Karan Gurth
Forum

Rekrutacja - Hargan

Torres - Sro Lis 22, 2006 10:48 pm
Temat postu: Hargan
Nick irc: Hargan
Postac: Hargan
Klasa: Gladiator
Motywacja:
1. Sojusz Karan Gurth jest najlepiej zorganizowanym na calym serverze.
2. Denerwuje mnie idiotyczna koalicja teletubisiow (RenEith, Runedar, Mindon). Chce pomoc w odbudowywaniu potegi Czaszki.
Czego oczekuje: Patrz: motywacja + milej atmosfery wsrod klanowiczow
Co moge wniesc: Swoja osobe... Nic wiecej do zaoferowania nie mam. Odpowiedzialny, spokojny, rozsadny, potrafiacy korzystac z mozgu.

Cos o sobie: Nazywam sie Kamil, mam 22 lata. Studiuje Europeistyke na UW. W Lineagea gram od bardzo niedawna, ale przy pomocy przyjaciol i doswiadczenia wyniesionego z innych cRPG online szybko zorientowalem sie co, jak, gdzie i za ile :)
Nie wiem czy jest sens pisac o zainteresowaniach?

Moze nieco nieaktualne (obecnie 48 lvl) ale chyba wystarczy?
http://img96.imageshack.u...hot00035gg5.png


Niezwykle piekna blondynka o urodzie wampa u¶miechaj±c siê lekko przeci±gnê³a siê na ogromnym lozu.
-No chodz, hrabio…. Nie daj siê prosiæ - wymruczala seksownie eksponuj±c idealne piersi.
Ubrany w same spodnie, przystojny mezczyzna uniosl glowe i spojrza³ na kusicielke ze swojego zdobionego fotela.
-Nie musisz mnie prosiæ, Sylwio. Wiesz doskonale, ze nie mam teraz czasu na zabawe.
Siêgn±³ po lezacy na stoliku obok rzemyk po czym dokladnie i mocno zwi±za³ nim swoje dlugie, czarne wlosy.
-Alez Torres… Przeciez to tylko jakis chlopaczyna. Nie marnuj na niego swego cennego czasu – piêkno¶æ chyba dokladnie wiedzia³a na co warto zu¿ytkowaæ cenny czas, bo u¶miechnê³a siê zachêcaj±co, delikatnie rozsuwaj±c nogi.
Hrabia pokrêci³ tylko glowa, wstal i skierowal swe kroki w strone drzwi, prowadzacych do lazienki. Po chwili przez plusk wody przebil siê jego meski, lekko zachrypniety glos.
- Niech Karina przygotuje mi ubranie i bron. Zjem potem.
Blondynka tylko westchnê³a cicho wstaj±c po czym wymruczala tak, ze kapiacy siê mezczyzna na pewno jej nie s³ysza³.
- Ale dzisiejszej nocy bêdziesz znowu mój….
Zachichotala wybiegaj±c z pokoju.

*************************


- Hrabia Torres „Espada” Parreira, niezrównany fechmistrz, mistrz pojedynkow, wirtuoz szpady, bajecznie bogaty pogromca przeciwnikow i kobiecych sypialni… - miano to, wypowiedziane z wyrazna drwina nawet nie poruszylo powieki po³udniowca. Spojrza³ na swojego adwersarza spokojnie i dopiero kiedy ten odwrocil wzrok po krótkiej chwili, u¶miechn±³ siê lekko.
- Baron Ludwik Shrezheim… - zawahal siê na moment – o którego czynach, slawnych b±d¼ nies³awnych nic mi bli¿ej nie wiadomo.
Torres zlustrowal swojego przeciwnika. Byli zupe³nymi przeciwieñstwami. O ile Torres by³ wysoki, postawny, atletycznie zbudowany, o ciemnej karnacji charakterystycznej dla urodzonych pod s³onecznym niebem Estalii to baron by³ raczej szczup³ym mezczyzna, skrywaj±cym dodatkowo cialo pod wymy¶lnym kaftanem haftowanym we wszelkich mo¿liwych miejscach. Hrabia pokrêci³ glowa spogl±daj±c na niemal biala cere, niebieskie, ¶wiñskie oczka i plawe wlosy m³odzieñca.
- Stawaj hrabio, nie ma czasu na uprzejmo¶ci – warkn±³ Ludwik wysuwaj±c smukly, pieknej roboty rapier z pochwy. Torres omal nie parskn±³ widzac kunsztownie zdobiony jelec i kosz. Za klejnoty wsadzone w to cacko mo¿na by kupic sobie piekna niewolnice z hodowli! Mo¿e nie taka Karine czy Sylwie, ale jednak… Coz, roznili siê tak¿e pod wzglêdem tego, na co wydawali pieniadze.
- Mam tak czekac, czy w koncu siegniesz po bron? – niecierpliwil siê Shrezheim.
- Podziwiam twoje cacko baronie, istne arcydzielo… - mówi±c to wyci±gn±³ z jaszczura swoje ostrze. Prosta, zolnierska szpada. Uwielbial ja. Nie za wyglad… Za niezawodno¶æ.
Nie czekaj±c na sygnal, baron rzucil siê na Torresa. Zaskoczony mia³ lekki problem ze sparowaniem, jednak szybko odzyskal równowagê. Wymienili po kilka ciosow, szczek ¿elaza rozniosl siê po okolicy. Odskoczyli i spojrzeli na siebie.
Ludwik dyszal lekko, Torres nawet siê nie zaczerwienil z wysilku. Na twarzy barona pozostal slad po pierwszym starciu – niewielka rana na policzku. Na twarzy hrabiego malowal siê lekki u¶miech. Jednak kryl siê pod nim podziw dla przeciwnika. Musial uczyc siê u prawdziwych mistrzow.
- No co, hrabio? Tylko na tyle cie stac? Bawisz mnie, naprawde. Za duzo czasu spedzasz ze swoimi dziwkami – Shrezheim za¶mia³ siê krotko.
- One nie s± dziwkami – powiedzia³ spokojnie Torres, jednak gniew powoli w nim wzbieral. Ktos smial obrazic JEGO kobiety! – Mo¿esz do woli obrazac mnie, ja mogê siê przed tym bronic. Zostaw jednak moja s³u¿bê w spokoju.
Baron patrzyl z rozbawieniem.
- Och, wasza dostojno¶æ… Ty nawet nie wiesz z kim puszczala siê Sylwia zanim jej nie wykupi³e¶ – zachichotal baron po czym ledwo co sparowal b³yskawiczne ciecie. Nie by³o ono piekne, nic w sobie nie mialo z finezji szlachetnej sztuki pojedynku. Jednak Torres uderzyl z calej sily ros³ego mê¿czyzny, wspartej dodatkowo przez gniew.
Jêknê³o ¿elazo gdy peklo piekne ostrze barona. Szpada Parreiry poszla dalej, roz³upuj±c czaszke.
Torres cofn±³ siê szybko przed krwia i padaj±cym w piach cialem. Spojrza³ na zwloki barona.
- Je¶li twoja jedyna Bronia w pojedynku jest rozsierdzenie przeciwnika i wyprowadzenie go z równowagi, radze wyposa¿yæ siê w wytrzymalsza bron – mrukn±³ po czym skierowal siê w strone miasta.

*********************************************

Zdziwienie na twarzy kupca przemienilo sie w szczere przera¿enie, kiedy spod kaptura spojrza³y na niego oczy ¶mierci. Prosta, metalowa maska robila piorunuj±ce wrazenie. Tak samo jak sztylet mkn±cy niechybnie w strone serca. Postawny mezczyzna ubrany na czarno zlapal cialo ofiary, nim upadlo na ziemie. U³o¿y³ je nad wyraz delikatnie na ziemi i przyklêkn±³ obok.
-Vereno, wybacz mu jego k³amstwa… Myrmydio, wybacz mu jego tchórzostwo… Morrze, przyjmij go do swego królestwa… - dziwna modlitwa roznios³a siê szeptem po komnacie.
Zabojca wstal, siêgn±³ do kieszeni po czym rzucil niewielki, metalowy przedmiot na cialo.
By³a to dziwna, abstrakcyjna plaskorzezba wpisana w kszta³t kola. Tylko wprawne oko kogos obeznanego ze wszelkimi religiami zauwa¿y³oby, ze sk³ada³a siê z fragmentow symboli wszystkich ludzkich bostw poludnia. Jeden tylko by³ pelny. Nad bóstwami swe skrzydla rozpo¶ciera³ jastrz±b. I co z tego, ze ptak ten nie by³ znakiem zadnego boga? Chyba, ze zabojca stworzyl jakiegos dla wlasnych potrzeb…
Ledwo co slowa przebrzmialy, w komnacie nie by³o ju¿ nikogo.

********************************

Nowe miasto, nowe zycie. Powiadaja, ze czasem lepiej zostawic za soba przesz³o¶æ. Coz zrobic, ze tak polubi³em swoja? To o Peregrino, czy raczej „Pielgrzymie” jak brzmialo to slowo w jezyku polnocy, mowiono sciszonym glosem po najciemniejszych zakatkach miast poludnia. Jeden z najlepszych zabójców zrodzonych pod s³oñcem Estalii. Tak wlasnie o mnie mowili. Z drugiej strony Torres… Ta sama osoba, po zdjêciu maski. Hrabia Torres „Espada” Parreira. Bywalec salonow, nawet w palacu krolewskim przyjmowany z szacunkiem. I coz z tego, jak tutaj znaczy to tyle co nic… Zarówno mój przydomek nocy jak i miano uzywane za dnia. Wlasnie dlatego zmienilem imie. Hargan… To brzmi tak twardo. Podoba mi siê. Zreszta… Czym siê przejmowac? Zawsze mogê wróciæ do swojego majatku, do swoich kobiet, do Saltzy. No dobrze… Nie mogê wróciæ przez wzgl±d na Saltze. Jedyna kobieta, jaka kochalem i jedyna, przed która uciek³em. Szczyl z Ciebie, Torres. Maly szczeniak ow³adniêty obsesja. Na wszystkich bogow! Przeciez to wlasnie przez nia musia³e¶ siê wynie¶æ z poludnia. Kobieta, która wziela sobie Twoje zycie. No ale dosc wspomnien! Teraz trafi³e¶ do Cesarstwa Aden.
Nie ma wyjscia, trzeba zaczac sobie wyrabiac pozycje.

MaaDmaN - Sro Lis 22, 2006 11:08 pm

KG nie jest kolkiem literackim :)
Ale stary, zes sie naprodukowal.
Dla tych ktorym sie nie bedzie chcialo czytac: calkiem fajne.
Sam pisze sporo, a to jest napisane milo. Nie zasnalem.
He he.
No ja jestem ZA
Jestem pierwszy!!! haha ;p (nie ma to jak n00bowskie zachowanie, nie? ;)

Xorlarrin - Sro Lis 22, 2006 11:51 pm

Torres napisał/a:
Chce pomoc w odbudowywaniu potegi Czaszki.


skad wiesz o dawnej potedze KG?

Torres napisał/a:
1. Sojusz Karan Gurth jest najlepiej zorganizowanym na calym serverze.


obys sie nie przeliczyl...

ogolnie Za, no i...

LotU napisał/a:
o w³asnie wy obaj z wawy to nowy system rekrutacji idziemy piæ i sie zobaczy czy sie nadajesz ;P

Zanthara - Czw Lis 23, 2006 12:23 am

Uh, pracy to to wymagalo :)
Za :)

Scottie - Czw Lis 23, 2006 12:25 am

ZA
Yavtin - Czw Lis 23, 2006 1:00 am

Hyhy calkiem niezle
polowalem dzis z tym panem i z pewna urocza Bladedancerka w katakumbach i bylo tak wesolo zesmy sie wszyscy ze smiechu wylozyli :D
wrazenia jak najbardziej pozytywne
no i oczywiscie ZA

Xardus - Czw Lis 23, 2006 1:15 am

j.w.
Diva - Czw Lis 23, 2006 1:42 am
Temat postu: Re: Hargan
Torres napisał/a:
...potrafiacy korzystac z mozgu...



- hum czy¿by¶ by³ ¿adko spotykanym u³amkiem procenta populacji allseronu??



ZA

Sch3nzee - Czw Lis 23, 2006 9:51 am

Za
Athallus - Czw Lis 23, 2006 9:54 am

No no... w koncu moge bez skrupulow powiedziec PRZE...

Ehh... Niech Bedzie ZA

Wpadaj koles, jeno wino przynies

Rhol - Czw Lis 23, 2006 11:56 am

ZA
QNIO - Czw Lis 23, 2006 2:01 pm

Za-a
Leander - Czw Lis 23, 2006 4:33 pm

Gladiator ????!!!! o nie tylko nie to, przeczytalem historie jest niezla lepszej bym nie napisal :) , ale GLADIATOR !!!!???? Nie lubie gladow z prostej przyczyny sam nim jestem. Athallus i Xor znaja moja opinie gladow :P (zlot 2006)

Gladiatorom mowimy stanowaczo NIEEEEE

PRZECIW !!

fins - Czw Lis 23, 2006 5:25 pm

Za
Landazar - Czw Lis 23, 2006 5:33 pm

jaknajbardziej Za
MaaDmaN - Czw Lis 23, 2006 6:03 pm

Oj wiadomo, ze gladiator nic nie warta klasa, ale chodzi o klimat. Zreszta- wezmie suba bedzie w porzadku. Nigdy nie skreslalem nikogo przez wzglad na klase.
Sam gram SE ktory duzo wart nie jest (clanhall mnie przekresla, a potem od 44 kregu jestem tylko troche lepszy niz on (dla wojow nie, bo vampiric 4 to hoho).
Ale fakt faktem zapytam, bo mnie to nurtuje: czemu gladiator?
Sam walcze dwoma mieczami w realu w bractwie (na pokazach, bo efektowne) i powiem, ze taki styl walki jest totalnie beznadziejny i skazany na porazke, bo bez ukladow (mamy przygotowane jak walka wyglada) to sie walczyc nie da, jednym mieczem da sie kosic, dwoma- niezbyt. A jestem strasznie obureczny. Wiec to, ze glad jest kiepski to dla mnie sie rozumie samo przez sie. Hehe, no ale wlasnie, w takim razie dlaczego glad? Nie wiedziales, ze klasa jest slaba, czy po prostu lubisz?
(Sam chcialem grac gladem, ale mnie uswiadomiono, stad pytam, moze kolejna jednostka o nieprzelamanej silnej woli, hehe)

Torres - Czw Lis 23, 2006 6:48 pm

Xor: Jak powiedzialem, mam znajomych na Allseronie. Od jakiegos czasu interesuje sie tym, co dzieje sie na serverze.
Maad: Wiem doskonale, ze jest slaby. Przekopalem sie przez kilka stronek, szukalem poradnikow. Wzialem ta klase, bo po pierwsze najbardziej pasowala mi do koncepcji postaci, po drugie nie chcialem brac Msciciela ( jakos nie jest dla mnie sensem zycia obrywanie po glowie :D ), a po trzecie... Podoba mi sie ta postac.
Diva: Tak, to ja :D

Turendall - Czw Lis 23, 2006 7:00 pm

ZA
Witch Elf - Czw Lis 23, 2006 10:11 pm

Bardzo mi sie podoba historia:). Zdecydowane ZA
Xardus - Czw Lis 23, 2006 10:30 pm

TAAAAAAAAA
LotU - Czw Lis 23, 2006 11:00 pm

ZA
Ahrimad - Czw Lis 23, 2006 11:20 pm

Walkê dwoma mieczami (Niten Ichi ryu) "wymy¶li³" s³ynny japoñski samuraj Musashi Miyamoto, oczywi¶cie tylko wybitne jednostki potrafi³y walczyæ efektywnie takim sposobem. W Europie z kolei dominowa³ styl walki mieczem i tarcz±, a¿ do XIV w. kiedy to za spraw± Lancknechtów, na popularno¶ci zyska³y miecze dwurêczne. Wprawdzie z czasem powsta³ tak¿e styl walki rapierem i lewakiem, ale to by³y ju¿ czasy renesansu, wiêc naprzeciw broni palnej niewiele by to pomog³o.

Za

MaaDmaN - Pią Lis 24, 2006 7:12 am

W sredniowieczu nie bylo mody- byla tylko skutecznosc. Bylo wiele osob i wsrod waregow, i wsrod slowian i wsrod celtow, takowoz pozniejszych plemion, ktore walczyly dwoma bronmi po prostu gdy bylo to skuteczne. W Rzymie (gdzie obowiazywalo regularne uzbrojenie) takie talenty marnowaly sie. W pozniejszych czasach wsrod rycerstwa takze trafialy sie osoby poslugujace sie dwoma bronmi, jednak bylo to rzadkie z prostego powodu- przewazal styl bitwy w szyku, gdzie miecz nie sprawdzal sie niemalze wogole (najlepsze byly drzewcowki i topory). Jesli ktos walczyl w bitwie kiedys to wie, jak bezuzyteczna bronia okazuje sie miecz. Zreszta w Japonii, ktora tak lubimy cytowac miecz- katana byl juz przeciez ostatecznoscia, po ktora siegalo sie, gdy sie juz wiedzialo, ze sie jest otoczonym i chcialo sie zabrac jeszcze kilku wrogow. Wojownik z mieczem to desperat, hrhr. Ja walcze dwoma, bo zdarzaly sie wsrod templariuszy przypadki, ze jesli ktorys braciszek umial, to walczyl w ten sposob. Rzadko kiedy w bitwach, rzadko kiedy inszej jak w pomniejszych potyczkach, badz dla szpanu (doslownie), ale jednak. No wiec my, jako ze pokazy urzadzamy w formie walki 1 na 1 (i Cas musi wygrac zawsze bo to w koncu komandor ;p) to jest bardzo efektowna walka. Ale nawet wybitne jednostki, ktore umieja machac dwoma mieczami czesto wola jednak machac jednym badz wziac te tarcze do reki. Jest po prostu wygodniej.
A tarcza duzo lepiej atakuje sie niz drugim mieczem. He he. Spytajcie Casiusa ;)

Merenthar - Pią Lis 24, 2006 11:40 am

Moim zdaniem gra gladiatorem jest ca³kiem przyjemna. Co prawda trening nie idzie tak szybko jak innymi klasami a w walce dostaje sie baty praktycznie od kazdego ale mi to nie przeszkadza. A co do kolejnego gladiatora w sojuszu to nie mam nic przeciwko.

ZA

Ahrimad - Pią Lis 24, 2006 2:20 pm

MaaDmaN napisał/a:
W sredniowieczu nie bylo mody- byla tylko skutecznosc. Bylo wiele osob i wsrod waregow, i wsrod slowian i wsrod celtow, takowoz pozniejszych plemion, ktore walczyly dwoma bronmi po prostu gdy bylo to skuteczne. W Rzymie (gdzie obowiazywalo regularne uzbrojenie) takie talenty marnowaly sie.


Bo ja wiem czy siê marnowa³y, prawda jest taka, ¿e legion straci³by na warto¶ci, gdyby jego szeregi zasila³y takie jednostki, a jak sam napisa³e¶ dla Rzymian te¿ liczy³a siê przede wszystkim skuteczno¶æ :wink:

MaaDmaN napisał/a:
W pozniejszych czasach wsrod rycerstwa takze trafialy sie osoby poslugujace sie dwoma bronmi, jednak bylo to rzadkie z prostego powodu- przewazal styl bitwy w szyku, gdzie miecz nie sprawdzal sie niemalze wogole (najlepsze byly drzewcowki i topory). Jesli ktos walczyl w bitwie kiedys to wie, jak bezuzyteczna bronia okazuje sie miecz.



Pomimo wszystko miecz by³ bardzo uniwersaln± broni±, chocia¿ masz racjê, czasem lepiej by³o siêgn±æ po co¶ innego.

MaaDmaN napisał/a:
Zreszta w Japonii, ktora tak lubimy cytowac miecz- katana byl juz przeciez ostatecznoscia, po ktora siegalo sie, gdy sie juz wiedzialo, ze sie jest otoczonym i chcialo sie zabrac jeszcze kilku wrogow..


Masz racjê. Rola katany w feudalnej Japonii zosta³a w g³ównej mierze narzucona przez Hollywood i to chyba tylko dlatego, ¿eby wygl±da³o to bardziej medialnie. Pewnie du¿a czê¶æ zachodniego spo³eczeñstwa nie uwierzy³aby, ¿e "strasznie honorowi" Samuraje strzelali do siebie z ³uków i u¿ywali Naginaty niczym plebs.


MaaDmaN napisał/a:
A tarcza duzo lepiej atakuje sie niz drugim mieczem. He he. Spytajcie Casiusa ;)


Hehe prawda, podobno niektórzy potrafi± nie¼le tym przypierdoliæ :mrgreen: ale wystarczy ju¿ bo i tak pojechali¶my jak ksi±dz po kolêdzie :lol:

Isen - Pią Lis 24, 2006 3:44 pm

za
wgreen - Pią Lis 24, 2006 5:52 pm

Za.
MaaDmaN - Sob Lis 25, 2006 2:07 am

W sredniowieczu szykiem walczono rzadko, tzn szyk byl, my to nazywamy: lawa. Ew. 'na pale'. W Rzymie musiala byc dyscyplina co do milimetra. I skutkowalo. Chociaz sprawdzilem, nie marnowali sie, czesto osoby o talentach tego typu brano do gwardii pretorianskiej :)
To tak konczac temat.

Lee - Sob Lis 25, 2006 9:16 pm

Skoñczcie te wjazdy z tym ¶redniowieczem bo przypomina mi to wyk³ad dwóch prawiczków o seksie. ;) Opowiadanie gdzie¶ ju¿ czyta³em, :P co nie znaczy, ¿e podoba mi siê mniej... Jak najbardziej ZA. My¶lê, ¿e ju¿ nied³ugo przekonasz siê na w³asnej skórze, co znaczy byæ czê¶ci± tego sojuszu.

:twisted: Witamy :twisted:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group