Autor |
Wiadomość |
Temat: Akandill |
Akand
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 3106
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Czw Sie 31, 2006 4:33 pm Temat: Akandill |
Czytalem wypowiedzi nas temat Aarin'a(mojebo brata). Powstala polemika,co w pewien sposob pzwolilo poznac Go troche.
Postanowilem zrobic podobnie
Nie okresle moje charakteru....nie za zasadzie DOBRO/ZLO,CHAOS/PRAWORZADNOSC
Nie okresle,poniewaz moga to zrobic ci co mnie znaja,na podstawie moich czynow i zachowan.
Na zasadzie-wyrocznia nie wrozy sobie samej.
Zpewnascia jestem honorowy,jesli obiecam cos,staram sie za wszelka cene nie zlamac i spelnic dane slowo. Szybko analizuje sytuacje i czynie to co uwazam za sluszne...cokolwiek by to bylo
Wychodze z zasady,ze kazdy czyn powoduje pewne konsekwecje. Nie boje sie i nie uchylam sie od odpowiedzialnosci. Trzymam sie zasady- "Moje czyny swiadcza o mnie".
Uznaje zasady hierarchii i zorganizowania. Zeby moglo cos dobrze dzialac,musi dzialac wedlug pewnych zasad.....
Choc moze czyny z zasady sa zwiazane ze mna......heh nie jestem samolubem.
Nie obawiajcie sie,jestem wierny i lojalny. Robiac cos dla Clanu,robie w pewnym sensie tez dla siebie.
Zmiany sa nie uniknione...juz maja miejsce. Nie bede stal z boku i przygladal sie temu.
Chce czynnie brac w tym udzial. |
Temat: Akandill |
Akand
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 3106
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Pon Sie 28, 2006 6:18 pm Temat: Akandill |
Imie postaci i nick: Akandill
Profesja: Rogue
Planowana prof: Treasure Hunter
Motywacja: honor, klimat, zorganizowane dzialanie
Historia:
Pochodze z Wyspy Glos?w. Od mlodych lat wraz z bratem Aarinem podpatrywalismy treningi doroslych wojownikow, ktorzy polowali w pobliskich lasach. Wraz z nabytym doswiadczeniem, zapuszczalismy si? coraz glebiej na tereny wyspy. Pewnego dnia postanowilismy spenetrowac Ruiny Elfow. Po udanej wyprawie jeden z wysokotytulowanych kaplanow zauwazyl w naszych plecakach „niby” zagininy, swiety artefakt i oskarzyl nas o swietokradztwo. Wsr?d mieszkancow wioski krazyly opinie o nas jako o lotrzykach, wiec musielismy ratowac sie ucieczka z wyspy, gdbyz grozilo nam wiezienie. Podrozujac po kontynencie i doskonalac wlasne umiejetnosci (ja sztyletem, Aarin lukiem) napotkalismy czlonkow bractwa Crescens Luna. Braterska wspolpraca z nimi by?a niezorganizowana i krotka... klan nie istnieje. Bedac wolnym (bez klanu), tak jak za mlodu wspieramy sie wzajemnie z bratem.
Oczekuje: zgrania, wzajemnej wspolpracy bo tylko razem kroczac mo?na dojsc do czegos
PS: Mam nadzieje, ze podanie moje i mojego brata zostanie wspolnie i pozytywnie rozpatrzone. |
|
|