Autor |
Wiadomość |
Temat: Pro¶ba o przyjêcie do klanu. |
Akordia
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 6517
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Sob Gru 02, 2006 7:35 pm Temat: Pro¶ba o przyjêcie do klanu. |
Jestem ch³opakiem, a na imiê mam Grzesiek.
Mam 16 lat, i bardzo lubie graæ w pi³kê no¿n± i oczywi¶cie w l2.
Interesuje siê siatkówk±.
Jestem z Koszalina.
Urodzi³em siê 6 maja 1990 roku.
Mam nadziejê Lee, ¿e to mia³e¶ na my¶li.
[ Dodano: Sob Gru 02, 2006 7:37 pm ]
Przepraszam za wszystkie b³êdy, mam nadziejê, ¿e mi to wybaczycie. |
Temat: Pro¶ba o przyjêcie do klanu. |
Akordia
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 6517
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Sob Gru 02, 2006 6:15 pm Temat: Pro¶ba o przyjêcie do klanu. |
Witajcie!
Mam 15 kr±g.
W przysz³o¶ci bêde Mroczn± Kap³ank±.
Mam na imie Akordia.
Innym wcieleniem by³am w Antraxie(klanu z sojuszu KG)
Bardzo chcia³abym zostaæ czlonkini± klanu poniewasz podoba mi siê klan.
Od klanu oczekujê fajn± zabawê.
Do klanu wniosê troszke humoru i pomocy innym klanowicz±.
A oto moja historyjka:
Na gospodarstwie zaczyna siê ta historia. A jest o porzuconej elfce wychowywanej przez ch³opów, który odkry³a czym s± marzenia. Pracowa³a niestrudzenie na roli u pana swego, codziennie. Nie narzeka³a na taki stan rzeczy. D³ug za chowanie sp³aciæ pragne³a. Nie przejmowa³a siê przysz³o¶ci±, tym bardziej histori±. Lecz pewnego wieczoru, kiedy wszyscy spo¿ywali kolacjê, jeden ze starców zacz±³ opowiadaæ jej o wielkich bohaterach co ¶wiat ratowali wiele razy. O wielkiej s³awie zwyciêzców, którzy zasiadali na tronach legend i wieczno¶ci.
Zburzy³y siê jej idea³y, zacze³a wznosiæ je od nowa, na fundamentach glorii i honorze.
My¶la³a tylko o jednym – jak kierowaæ kroki swe, aby z³o za gard³o chwyciæ.
Mija³y dni. M³oda elfka nie poddawa³a siê, szukaj±c drogi ku wolno¶ci. A ¿e w kraju ¼le siê dzia³o – cesarz do wojny szykowa³ siê, upatrzy³a w tym okazjê. Uciek³a z roli. Zosta³ legionistk±. Nie by³a odpowiednio wyszkolony, daleko jej by³o do ¿o³nierza. Ona nie przejmowa³a siê tym. Chcia³a tylko pokazaæ wszystkim, ¿e gotów jest w ca³o¶ci po¶wiêciæ siê sprawie. Mia³a walczyæ w pierwszej linii. Jego celem by³o przygotowanie pola bitwy prawdziwym wojownikom.
I sta³o siê. Stane³a oko w oko z wrogiem. Sparali¿owa³ j± strach, koñczyny odmówi³y pos³uszeñstwa. Sytuacja j± przeros³a: je¿eli tak wygl±da³y narodziny bohatera – pomy¶la³a – to ja nie jestem nim.
I skrzy¿owa³a swój miecz z mieczem przeciwnika. Walka o przetrwanie siê rozpoczê³a…
Zemdla³a, ¶wiat wirowa³, co siê sta³o? Bitwa nadal trwa³a. ¯y³a, nic mu siê nie sta³o. Wsta³a i zrobi³a kilka kroków, niedaleko zauwa¿y³a chor±giew wroga. To jest moja szansa – pomy¶la³a. Podbieg³a i podniós³a j±, zacze³a wymachiwaæ ni±, przyjaciele spojrzeli w jej stronê. „Zdoby³am chor±giew wroga! Jestem kim¶!”. Radosne my¶li przewija³y jej siê w g³owie…
Nagle… Iskrz±cy ból wzruszy³ ni±. Zachwia³a siê, poczu³a jak krew opuszcza jej cia³o. Miecz nieprzyjaciela tkwi³ w jej brzuchu. Upad³a, skuli³a siê… i zap³aka³a. Ból, którego nie zna³a. A mia³o byæ tak wspaniale, cudownie. Legenda, która siê nie koñczy…
Bogini jednak nie chcia³a ¶mierci m³odej elfki… ratunek otrzyma³ z rêki zakonnika Shillen…
- Ju¿ koniec?
- Nie…ta historia trwa nadal…
Nasta³a cisza… Jeden z podró¿nych zosta³ na czatach, reszta uda³a siê na spoczynek.
Pozdrawiam Akordia. |
|
|