Autor |
Wiadomość |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 2722
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 8:12 pm Temat: Barundar |
Witom. Moje konto, zosta?a odblokowane Chcia?lbym przystapic do Krwawego Smoka. Niektorzy pewnie mnie ju? znaja: niekt?rzy negatywnie, niekt?rzy pozytywnie.
Kr?g: 45
Rasa: Kra?
Klasa: Bounty Hunter
Prosze o rozpatrzenie ! Pozdrawiam |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 3546
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Wto Sty 03, 2006 4:56 pm Temat: Re: Barundar |
Barundar napisał/a: | Postac: Barundar
Rasa: Krasnolud
Klasa: Scavenger
Krag: 30
Moja przygoda:
Jacys kupcy sie im przygladali, ale nie mia? powodow by sie ich bac... Nawet gdyby obok nich jakis Demon pozeral zywcem wszystkich jego sasiadow stalby dalej i z przyjemnoscia przyglada?by si? usuwaniu konkurencji... Drow dal znak reszcie, ze jest bezpiecznie i mo?na zej?? na do?, a sam korzystajac z tej chwilki wolnego czasu zacza? przeszukiwac cia?o martwego straznika. Ucieszy? si? gdy znalaz? przy nim ca?y woreczek flakonikow - byc mo?e by? alchemikiem w co raczej watpi? - bardziej prawdopodobne by?oby to ze dobrze si? zaopatrywa? w jakim? sklepie. Drow nie by? pewniem co do zawartosci wi?kszosci flakonikow, lecz niektore z nich mia?y na pewno w?asciwosci lecznicze. - I tak wszystko damy naszej kaplance...- pomysla? i przestal si? interesowac flakonikami zaraz po tym jak dal je Nienor.> - Jesli juz wszystko mamy mozemy ruszac w droge... I to szybko. Zaraz zaczna nas szukac i dopiero wtedy zaczna sie prawdziwe k?opoty... <wyraznie zaakcentowal przedostatnie s?owo... Zbyt wyraznie... Rozejrzal si? po reszcie towazyszy i poprawi? koncerz na plecach czekaj?c na ich reakcje.>
Moja II przygoda:
Wyprzedzi?a wszstkich i uda?a sie do wylotu zau?ka, cicho podkradaj?c si?. Wyjrza?a na ulic?. Bazzar ?y? swoim w?asnym ?yciem, nikt na nich nie patrzy?, i nie interesowa? sie nimi. By?o spokojnie, jak zawsze o tej porze. Da?a znak towarzyszom by podeszli bli?ej i wyszepta?a> naukhel nau aluu. Ulu Har'oloth! <po czym szybkim ruchem odwr?ci?a si?, by nikt nie zajrza? jej g??biej w oczy. Jej wypowied? znaczy?a tyle, co: Nikt nie idzie. Do Podmroku!. U?y?a j?zyku drow?w, sama nie wiedz?c czemu nie m?wi?a w podwsp?lnym. Szybkim krokiem wysz?a na ulic?, w samotnosci przewodz?c grupie ob?adowanych drow?w...>
Moja III przygoda:
Livarion ostrzeg? reszte drow?w kt?ra nie wesz?a w portal, ?e stra?nik kt?remu po paru pr?bach uda?o si? wyci?gn?? zap?ate zmierza wolnym krokiem w ich strone... Chocia? nie widzia? co si? dzia?o za grzybem czujnym wzrokiem lustrowa? wszystko wok??. Ca?a tr?jka wskoczy?a na kapelusz grzyba kt?ry by? wypuk?y do do?u tak, ?e - na ich korzy?? - zakrywa? to co siedzia?o na nim. Gdy tylko elfki wysz?y z portalu Livarion i p??drow wci?gneli je natychmiast na g?re staraj?c si? nie robi? najmniejszego ha?asu... Jednak te kilka szmer?w wystarczy?o ?eby stra?nik przyspieszy? kroku. Nie spodziewa? si? ataku z g?ry wi?c powoli zacz?? okr??a? grzyb - co by?o strasznie g?upie z jego strony - prawie przy samym trzonie. Elf wyjrza? szybko zza ich naturalnej os?ony namierzaj?c przeciwnika. Spodziewa? si? ?e we?mie ze sob? wi?ksz? grup?, ba! ca?y patrol! A ten mato? zapu?ci? sie sam z tylko - jak uda?o si? zauwa?y? Livarionowi - rapierem i sztyletem chowanym niezbyt g??boko za pasem. Drow nie zada? sobie trudu wyjmowania broni i korzystaj?c z okazji, gdy stra?nik zdezorientowany nie spostrzeg? nikogo za grzybem, z?apa? si? kraw?dzi i wyskoczy? na zewn?trz butem przetr?caj?c mu kark. Rozejrza? sie czujnie dooko?a si?gaj?c odruchowo po koncerz ale nikogo nie by?o w pobli?u.
Probowalem juz w KG, teraz proboje u was. Mam nadzieje ze z innm skutkiem |
|
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 3546
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Wto Sty 03, 2006 4:47 pm Temat: Barundar |
Postac: Barundar
Rasa: Krasnolud
Klasa: Scavenger
Krag: 30
Moja przygoda:
Jacys kupcy sie im przygladali, ale nie mia? powodow by sie ich bac... Nawet gdyby obok nich jakis Demon pozeral zywcem wszystkich jego sasiadow stalby dalej i z przyjemnoscia przyglada?by si? usuwaniu konkurencji... Drow dal znak reszcie, ze jest bezpiecznie i mo?na zej?? na do?, a sam korzystajac z tej chwilki wolnego czasu zacza? przeszukiwac cia?o martwego straznika. Ucieszy? si? gdy znalaz? przy nim ca?y woreczek flakonikow - byc mo?e by? alchemikiem w co raczej watpi? - bardziej prawdopodobne by?oby to ze dobrze si? zaopatrywa? w jakim? sklepie. Drow nie by? pewniem co do zawartosci wi?kszosci flakonikow, lecz niektore z nich mia?y na pewno w?asciwosci lecznicze. - I tak wszystko damy naszej kaplance...- pomysla? i przestal si? interesowac flakonikami zaraz po tym jak dal je Nienor.> - Jesli juz wszystko mamy mozemy ruszac w droge... I to szybko. Zaraz zaczna nas szukac i dopiero wtedy zaczna sie prawdziwe k?opoty... <wyraznie zaakcentowal przedostatnie s?owo... Zbyt wyraznie... Rozejrzal si? po reszcie towazyszy i poprawi? koncerz na plecach czekaj?c na ich reakcje.>
Probowalem juz w KG, teraz proboje u was. Mam nadzieje ze z innm skutkiem |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Pon Sty 02, 2006 8:39 pm Temat: Barundar |
Hmm to mo?e emblematu nie by?o. Jak tak to przepraszam. Zreszta dlugo bylem chory i nie bylem dostepny w siezcie allseronu. |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Pon Sty 02, 2006 7:27 pm Temat: Barundar |
do chimaru stara?em sie dosta?, gdy by? Naeta Satir (przepraszam jesli zle napisalem). Prosze sie zastanowic. A to moja koleja przygoda :
Livarion ostrzegl reszte drowow ktora nie weszla w portal, ?e straznik ktoremu po paru probach uda?o sie wyci?gn?c zap;ate zmierza wolnym krokiem w ich strone... Chociaz nie widzia? co si? dzialo za grzybem czujnym wzrokiem lustrowa? wszystko woko?. Ca?a trojka wskoczyla na kapelusz grzyba ktory by? wypuk?y do do?u tak, ze - na ich korzysc - zakrywa? to co siedzia?o na nim. Gdy tylko elfki wysz?y z portalu Livarion i poldrow wci?gneli je natychmiast na gore staraj?c si? nie robic najmniejszego ha?asu... Jednak te kilka szmerow wystarczylo zeby straznik przyspieszyl kroku. Nie spodziewa? si? ataku z gory wiec powoli zacza? okr?zac grzyb - co by?o strasznie glupie z jego strony - prawie przy samym trzonie. Elf wyjrza? szybko zza ich naturalnej oslony namierzajac przeciwnika. Spodziewal si? ze wezmie ze soba wieksza grupe, ba! caly patrol! A ten matol zapusci? sie sam z tylko - jak udalo sie zauwazy? Livarionowi - rapierem i sztyletem chowanym niezbyt gl?boko za pasem. Drow nie zadal sobie trudu wyjmowania broni i korzystajac z okazji, gdy straznik zdezorientowany nie spostrzeg? nikogo za grzybem, zlapa? si? krawedzi i wyskoczyl? na zewn?trz butem przetr?caj?c mu kark. Rozejrza? sie czujnie dooko?a si?gaj?c odruchowo po koncerz ale nikogo nie by?o w pobli?u. |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Nie Sty 01, 2006 6:24 pm Temat: Barundar |
trzeba by?o do razu m?wi?, ale ani jednego ? |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Nie Sty 01, 2006 6:16 pm Temat: Barundar |
Rozzeli nie ma chyba juz 3 tygodnie. A niby czemu nie mog? do KG ? |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Nie Sty 01, 2006 5:14 pm Temat: Barundar |
a moja przyjacioka Yakia ?? |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Nie Sty 01, 2006 4:11 pm Temat: Barundar |
a nie moge tu sprobowac ? |
Temat: Barundar |
Barundar
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 9600
|
Forum: Rekrutacja Wysłany: Sob Gru 31, 2005 5:41 pm Temat: Barundar |
Postac: Barundar
Rasa: Krasnolud
Klasa: Scavenger
Krag: 30
Moja przygoda:
Jacys kupcy sie im przygladali, ale nie mia? powodow by sie ich bac... Nawet gdyby obok nich jakis Demon pozeral zywcem wszystkich jego sasiadow stalby dalej i z przyjemnoscia przyglada?by si? usuwaniu konkurencji... Drow dal znak reszcie, ze jest bezpiecznie i mo?na zej?? na do?, a sam korzystajac z tej chwilki wolnego czasu zacza? przeszukiwac cia?o martwego straznika. Ucieszy? si? gdy znalaz? przy nim ca?y woreczek flakonikow - byc mo?e by? alchemikiem w co raczej watpi? - bardziej prawdopodobne by?oby to ze dobrze si? zaopatrywa? w jakim? sklepie. Drow nie by? pewniem co do zawartosci wi?kszosci flakonikow, lecz niektore z nich mia?y na pewno w?asciwosci lecznicze. - I tak wszystko damy naszej kaplance...- pomysla? i przestal si? interesowac flakonikami zaraz po tym jak dal je Nienor.> - Jesli juz wszystko mamy mozemy ruszac w droge... I to szybko. Zaraz zaczna nas szukac i dopiero wtedy zaczna sie prawdziwe k?opoty... <wyraznie zaakcentowal przedostatnie s?owo... Zbyt wyraznie... Rozejrzal si? po reszcie towazyszy i poprawi? koncerz na plecach czekaj?c na ich reakcje.>
Jeste?cie silni i to mnie motywuje. |
|