Karan Gurth Strona Główna
Znalezionych wyników: 3
Karan Gurth Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Speri - podanie o przyjecie do klanu
Speri

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 10447

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Wto Paź 24, 2006 3:31 pm   Temat: Speri - podanie o przyjecie do klanu
Jak tam postêp w mojej sprawie??
  Temat: Speri - podanie o przyjecie do klanu
Speri

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 10447

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Pon Paź 23, 2006 12:59 pm   Temat: Speri - podanie o przyjecie do klanu
1. - Wojna z Ethiel nie jest mi przeszkoda
2. - Co do zdjêcia z komnaty ... mozecie poczekac pare dni :roll: mam niezly "burdel" i niechcial bym sie o¶mieszaæ :oops: w ostatecznosci moge wyslac na e-mail Leadera klanu
3 - Mysle ¿e do NIedzieli bedzie 40+ karg
4 - I chcialbym dojsc na okres próbny i ¿eby¶cie zobaczyli czy siê nadaje ¿eby potem nie by³o ¿e taki owaki : :mrgreen:
  Temat: Speri - podanie o przyjecie do klanu
Speri

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 10447

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Paź 22, 2006 6:40 pm   Temat: Speri - podanie o przyjecie do klanu
nick [najlepiej ircowy]: Speri

postac: Speri

klasa[najlepiej pelnym zdaniem bo sa rozne tlumaczenia]: Human Cleric

planowana profesja: Prophet

motywacja wstapienia do naszego klanu:
- Lubie byc po stronie z³a
-Chcia³bym nabraæ do¶wiadczenia
-I walczyc u boku najlepszych

krotka historia [ot taki dodatek skad sie wzialem itp]:

Dwa kupieckie wozy wraz z eskorta pietnastu zbrojnych przemierzaly trakt do miasta Gludio, pozne jesienne popoludnie przynosilo ze soba chlodny wiatr, ktory mial zdolnosc przenikac przez nawet kilka warstw ubrania. Rudolf, szef karawany za wszelka cene chcial jak najszybciej dotrzec do celu, a ze do miasta pozostawalo poltora dnia drogi postanowil zaryzykowac i nie rozbijac obozu na noc. W pewnym momencie przedni patrol nadjechal informujac go o podroznym. Gruby kupiec skrzywil sie nieznacznie, zawsze zastanawiala go glupota straznikow najemnych.
- Panie, przed nami Kap³anka! Zmierza do Gludio do Swiatyni Einhasad, pyta czy moglby sie do nas przylaczyc.
- Pieszo podrozuje? - Zapytal kupiec z wyrazna nadzieja w glosie.
- Niestety tak.
- Nie moge sobie pozwolic na opoznienie konwoju. Splaw go jakos. - Odburknol Rudolf.
Straznik lekko zdziwiony podazyl naprzod wypelnic otrzymane zadanie. I tak karawana minela Kaplanke, ktora gdy chciala zapytac o powod otrzymala jedynie zimne spojrzenie grubego kupca. Wkrotce nastal wieczor a pagorkowaty trakt nie ulatwial podrozy, wszyscy byli zmeczeni, niemniej dobrze oplaceni, wiec nie dyskutowali. W koncu przy rozgalezieniu kupca zaniepokoil dziwny odglos klekotania odwrocil sie a jego oczom ukazaly sie tuziny szkieletow biegnacych w ich strone. Chwile pozniej rozpoczela sie walka, straz byla niezle wyszkolona, jednak koscieji zbyt wielu, okazalo sie to niestety dopiero, gdy trzech straznikow padlo pod gradem ciosow. Ich koledzy szybko obliczyli, ze az tak dobrze oplaceni nie sa i rzucili sie w strone lasu. Rudolf schowal sie w tym czasie pod wozem majac nadzieje ze jakims cudem ujdzie z zyciem. Przez chwile nawet wierzyl, ze rzeczywiscie mu sie uda. Jednak jego watpliwosci rozwialy sie w chwili gdy kosciotrupy wspolnymi silami podniosly jedna czesc wozu. Ziejace chlodem oczodoly zwrocily sie nagle ku niemu a szczeki rozdziawily sie w bezglosnym smiechu przez ktory przebijal sie cichy glos inkatacji. Grzmot jaki spowodowala spadajaca czesc wozu to byl zdecydowanie kres mozliwosci Rudolfa, ktory omdlal...

Nieprzyjemne zderzenie sie chlodnej wody z twarza, blask swiatla, z ktorego po chwili wylonila sie twarz, jakas dziwnie znajomo wygladajaca twarz. Zaraz zaraz to ten Kaplanka!
- Sa rzeczy wazniejsze od brzeku aden... - odpowiedziala nieznajoma.
Kupiec rozejrzal sie i ujrzal swoje wozy, kazdym z nich powozil straznik, a obok nieznajomego siedzial ten trzeci... chwila... przeciez oni nie zyli - pomyslal Rudolf.
- Pozwol, ze sie przedstawie jestem Speri , dzieki lasce Einhasad, ktora mi zeslala powstrzymalam nieumarlych... i przywrocilam do zycia konie oraz twych towarzyszy. Przykro mi tylko, ze reszta postanowila cie opuscic, ale jak mowilam sa rzeczy wazniejsze od brzeku aden - Kaplanka zasmiala sie gromko.
co mozesz sam wniesc:

czego oczekujesz: Oczekuje wszystkiego dobrego :D i pomocy gdy bede w potrzebie.

co mozesz sam wniesc: Mysle ze gdy bede bardzej doswiadczony to w szelkich wyprawach, srodkach materialnych itp. Ca³ego siebie :]


Kilka s³ów odemnie: Akceptuje regulamin klanu,
Gram od 2 do 12h (zalezy jaki dzien)
Jestem mily i uprzejmy
Gram kobieta mam nadzieje ¿ê nie przeszkadza
Pozdrawiam wszystkich :)
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template spacevision v 0.3 modified by Nasedo