Karan Gurth Strona Główna
Znalezionych wyników: 8
Karan Gurth Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Ku przestrodze...
Vaennila

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8599

PostForum: Strefa Śmiechu   Wysłany: Nie Lis 04, 2007 5:03 pm   Temat: Ku przestrodze...
: ]
  Temat: Eltarion
Vaennila

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12052

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Wrz 23, 2007 9:59 am   Temat: Eltarion
Jestem za przyjêciem go do klanu, ³uczników nigdy nie za du¿o.
  Temat: Ayllass-Podanie
Vaennila

Odpowiedzi: 68
Wyświetleń: 28444

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Wrz 23, 2007 12:32 am   Temat: Ayllass-Podanie
mam trzy pytania:
a) dlaczego nie ma cie ju¿ w by³ym klanie
b) ile godzin dziennie jeste¶ w stanie po¶wiêciæ na gre
c) czy oprócz "koxu" interesuje cie aktywny udzia³ w wojnach

interesuj± mnie tylko konkretne odpowiedzi które mog± wp³yn±æ na moj± decyzje
  Temat: Vaennila - podanie
Vaennila

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 27814

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Pon Lut 05, 2007 4:04 pm   Temat: Vaennila - podanie
Arrow napisał/a:

p³onna to nadzieja... ;>
ale przyjmijcie go na tydzien lub dwa... albo siê poprawi, albo bêdziecie potem chwalili Landazara w niebiosa..."


1. Sêp na sprzêt jakich ma³o. (tu akurat macie fajny system, wiêc to tylko gwoli opisu)
-sêp sêpem, zas³u¿e dostane. Nie bede musia³ oddawaæ materia³ów i aden w nadziei ¿e sie kto¶ zlituje i mi co¶ z³o¿y. Pozatym kto to mówi ? Ty dominator z 3 broñmi i setem majestic ?? Podczas wojny widzia³em cie na bitwie 2 razy z czego raz na CSie. Dawa³e¶ tylko aury przed bitwami i sie ulatnia³es lub po kilkunastu minutach wracaj±c i id±c na suba, a jak pad³e¶ podczas bitwy... pamiêtam....b³aga³e¶ jak dziecko na prv bym cie podniós³... pfff masz 78 lvl i bêdziesz dla mnie koxem.
2. Liczy na ³atwy kox z minimum wysi³ku (patrz -> historia o zeszycie).
-³atwy kox hm ? kilka set godzin pomaganiu na varkach, ketra, grobowcu, dimension i na festivalu nie mo¿e sie równaæ z twoim ³atwym koxem na "zbugowanym oku na murze argos". Nie powiem, te¿ na nim koxa³em, ale na zaczepke, gdy uda³o mi sie wkrêciæ...

[ 3. Potrafi i¶æ na piechotê z Goddard do Giran, ¿eby zaoszczêdziæ 25k, podczas, gdy dru¿yna czeka TYLKO NA NIEGO od 10 minut przy wej¶ciu do LoA (akcja wydarzy³a siê, gdy jeszcze istnia³y tanie linie teleportacyjne AGM).
4. Od kiedy ma subklasê, niewidziano go na bishopie.
5. Focha sie o byle g.
6. Nikt mu sprzêtu niezabra³. ]


-nie chcia³em przenosiæ mojej wojny z tob± na forum KaranGurth, ale skoro ci nie dosyæ... w koñcu zawsze mnie obgadywa³e¶ za plecami.

Na pocz±tku stara³em siê, przychodzi³em na ka¿dego RB, ka¿dy wypad klanu i sojuszu, Wskrzesza³em was za samo zwrócenie mi aden za tp...chcia³em byæ najlepszym kap³anem. Nie doceniali¶cie tego...Wchodzac do gry mówi³em "witam" i pyta³em najpierw na klanowym a potem na sojuszowym " Potrzebuje kto¶ kap³ana?" hmm nikt nie odpowiada³, chyba ¿e chciano by go wskrzesiæ. Czasem z lito¶ci i w ramach podziekowania za wskrzeszenie osoba ta bra³a mnie do dru¿yny ulatniaj±c sie po pó³ godziny lub po dwóch. Czu³em sie olany. Przesta³em sie tak staraæ w nadziei ¿e sie postaracie o mnie, ale sie myli³em. Pluli¶cie sie tylko dlaczego tak wolno, dlaczego to, dlaczego tamto...Uda³o mi sie w koñcu wyb³agaæ o subklase. Zacz±³em sie dobrze bawiæ, przechodzi³em na bishopa jak by³a bitwa lub RB. W koñcu zrozumia³em ¿e nie ma sensu ju¿ z wami byæ, uzna³em to za strate mojego czasu. Po co wam kto¶ z kim nie macie ¿adnego kontaktu i w ogóle z nim nie rozmawiacie. Wyszed³em wtedy z klanu podczas "reorganizacji", ale wy wci±¿ pisali¶cie mi na prv bym was podniós³ lub przyszed³ na RB czy bitwe...nie odpowiada³em. Jako¶ nikt mi nie napisa³ "chod¼ do ToI, bêdziemy zbieraæ blueprinty" albo "wpadniesz do grobowca ? potrzebujemy cie" ... Uzna³em to za odpowiedni moment i odszed³em od was na zawsze.
  Temat: Vaennila - podanie
Vaennila

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 27814

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Lut 04, 2007 8:28 pm   Temat: Vaennila - podanie
Sitala napisał/a:
Gwoli wyja¶nienia - rzucenie bufa i gapienie siê w zeszyty przy walce w party bez patrzenia w monitor to troche za ma³y wysi³ek nawet jak na kardyna³a. Proponuje podj±æ mêska decyzjê albo siê uczysz albo grasz.


Powiadomi³em dru¿yne ¿e bede sie uczy³, mimo tego dalej ze mn± bili¶cie potworki. Aury dawa³em, leczyæ te¿ leczylem ( prawdopodobnie z kilkusekundowym opó¼nieniem ). Gdyby cz³onkowie dru¿yny byli zagro¿eni ¶mierci± odstawi³bym zeszyt. Wystarczy³o mi tylko zwróciæ uwage i napewno bym bardziej sie anga¿owa³.
  Temat: Vaennila - podanie
Vaennila

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 27814

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Lut 04, 2007 4:07 pm   Temat: Vaennila - podanie
zdjêcie z komnaty - > http://img367.imageshack....vaennilavo1.jpg

Moja krótka historia: Zacz±³em graæ w Lineage na prze³omie Marca/Kwietnia 2006. Przyjaciel doradzi³ mi by wybraæ postaæ cz³owieka uwa¿aj±c ¿e nim w³a¶nie najbardziej wczuje sie w klimat i bêdzie mi ³atwiej. Jako ¿e nigdy nie udawa³em kobiety, stworzy³em ludzk± mistyczke w nadziei uzyskania nowych do¶wiadczeñ. Tak oto w³a¶nie powsta³ mój twór o s³odkim imieniu Vanila. Przekraczaj±c 20 kr±g stwierdzi³em ¿e ma³o wiem o tym ¶wiecie i powinienem wej¶æ do klanu mojego przyjaciela. Klan jego potrzebowa³ kap³anów, a ja chc±c pomóc i nauczyæ sie tego o czym jeszcze nie mia³em pojêcia pod±¿y³em ¶cie¿k± biskupa. Na pocz±tku by³o mi³o, spêdza³em z nimi du¿o czasu dopóki nie wyda³o sie ¿e nie jestem tym za kogo sie podawa³em ( kobiet± ). Od tamtej chwili mia³em problemy ze znalezieniem dru¿yny w klanie i w sojuszu ( mo¿e te¿ dlatego ¿e powsta³y grupki osób które nie bra³y nikogo z zewn±trz ). Zacz±³em "koxaæ" sam na nieumar³ych stworach. Zdobywaæ nowe krêgi, w najwiekszym stopniu pomaga³ mi sojusz Mindon oraz Runedar. Tak oto prze¿y³em wiele pokonanych RaidBossów, CastleSiegów, wojne z wami. Naby³em do¶wiadczenie którego mi brakowa³o oraz moje imie zosta³o zmienione. Zrozumia³em niedawno ¿e Eithel ju¿ mnie nie docenia jak kiedy¶, mog³em pytaæ sie o dru¿yne na sojuszowym godzinami i i tak nikt by nie odpowiedzia³. Wiem ¿e nie mia³a na to wp³yw wojna, dzia³o sie tak nawet podczas pokoju. Mia³em ju¿ odej¶æ dawno ale trzyma³o mnie co¶. Teraz ju¿ mnie to nie trzyma wiêc odszed³em i zacz±³em szukaæ przyjació³ w¶ród osób które mnie "koxa³y" jak i osób które mnie zabija³y podczas wojny....Wybra³em was po rozmowie z Arcainem. Jeste¶cie potê¿nym i zorganizowanym sojuszem, liderzy klanów posiadaj± autorytet, a ranking jest rozs±dnym rozdzielaniem sprzetu wed³ug zas³ug dla sojuszu.
  Temat: Vaennila - podanie
Vaennila

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 27814

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Lut 04, 2007 2:40 pm   Temat: Vaennila - podanie
Obrazek

Zaproponowa³em godn± wymiane nie pisa³em dok³adnie w jakiej postaci, ale chodzi³o mi o BW Robe + SoM za Lekki Doom + BoP, Divie ju¿ pisa³em o tym przed napisaniem podania i rozmow± z tob±.

"historia zerznieta ze starego podania"

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie

"przeszlosc w eithel"

By³em w eithel to prawda, ale odszed³em. Je¿eli uwa¿acie to za moj± wade powiem ¿e to przesz³o¶æ, a jej sie nie da zmieniæ.

"-Jestem Lotarion, Najwy¿szy Wojownik Ptaka o Krwawych Szponach. Chcê wej¶æ do ¶rodka! Na blankach pojawi³y siê dwie d³ugow³ose kobiety. W rêkach trzyma³y ³uki. -A ja jestem Diva. I nie widzê powodu by¶ mia³ wej¶æ do ¶rodka! - Odpar³± z prostot± wy¿sza z kobiet. -Jak to....? - Tym razem mê¿czyzna zdziwi³ siê niebotycznie. - Przecie¿ jeste¶ moj± ¿on±. Musisz mnie wpu¶ciæ do ¶rodka" oraz inne ciekawe fakty o ktorych pierwsze slysze"

Historia zosta³a zmieniona by pasowaæ do ostatnich wydarzeñ, bawiæ i "uczyæ".

Porêczyæ mo¿e mnie Arcaine. Mieszka kilka bloków dalej. Nie widzieli¶my siê czêsto w "realu" ale w grze jak najbardziej. Mysle ¿e mo¿e nawet po¶wiadczyæ ¿e podczas wojny podnios³em go kilka razy.
  Temat: Vaennila - podanie
Vaennila

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 27814

PostForum: Rekrutacja   Wysłany: Nie Lut 04, 2007 1:55 pm   Temat: Vaennila - podanie
Imie: Vaennila

Postaæ: Ludzki Mag

Klasa: Kardyna³ 76 kr±g oraz Hawkeye 52 kr±g

Motyw wst±pienie do naszego klanu: W Eithel czu³em sie nie potrzebny, mog³em pytac o dru¿yne ca³y dzieñ i nikt by mi nawet nie odpowiedzia³. Czêsto chodzili¶my na Raid Bossy, wystarczy³o ¿e raz na sto razy sie nie pojawi³em i ju¿ sie pluli ¿e nie anga¿uje sie w rozwój. Pomogli mi po wielu dniach zrobiæ subklase - Hawkeye by mi sie nie nudzi³o bez party, ale stwierdzi³em ¿e do¶æ tego i odszed³em... Brak zainteresowania moim kap³anem spowoda³ co spowodowa³.

Krótka historia: Bitwa by³a wygrana. Szczêk orê¿a umilk³. Gdzieniegdzie rozlega³y siê pe³ne bólu okrzyki konaj±cych. Lotarion, Najwy¿szy Wojownik Ptaka o Krwawych Szponach siêgn±³ ku zawieszonej na szyi ko¶cianej piszcza³ce. Podniós³ j± do ust. Poni¿ej, miêdzy dogorywaj±cymi na ziemi lud¼mi, tysi±ce wyprostowanych sylwetek powtarza³o ka¿dy jego gest. Zabrzmia³ ostry, przenikliwy d¼wiêk. Wkrótce spotêgowa³ siê on si³± wielu p³uc. Ku niebu wznosi³a siê tryumfuj±ca pie¶ñ KaranGurth. Gdy wreszcie ucich³a, serca wrogów spowite by³y trwog± wiêksz± nawet ni¿ ból. Mimo olbrzymich cierpieñ nad polem bitwy nie rozleg³ siê ju¿ ¿aden jêk ani narzekanie. Lotarion wiedzia³, ¿e nawet kruki d³ugo bêd± unikac tego miejsca. Okry³ siê szczelniej zrobionym z ptasich piór p³aszczem. Choæ dzien mia³ siê ju¿ ku koñcowi, dla jego ludzi nie by³ to jeszcze czas na odpoczynek. Trzeba by³o jeszcze zej¶æ ku le¿±cemu nad rzek± miastu, tak uparcie bronionemu dzisiaj przez wroga. Nastêpnie spl±drowaæ je i spaliæ. Za¶ najsilniejszych mê¿czyzn i najpiêkniejsze dziewczêta napiêtnowaæ ¿elazem rozgrzanym. Wypaliæ na ramieniu X znak niewolników i odes³aæ do Goddard, Ptasiej Fortecy, by tam s³u¿y³y ¿o³nierzom zdobywców. Lotarion ruszy³ ku swym ludziom, by wydaæ niezbêdne rozkazy. Gdy zszed³ ze wzgórza, wst±pi³ ju¿ miêdzy równo uformowane kolumny wojska. Móg³ byæ dumny ze swej armii. By³a najlepsza na ¶wiecie, a dzisiejsze zwyciêstwo tylko to potwierdzi³o. Wspania³a wiktoria, która utoruje drogê do zdobycia ca³ego po³udniowego Aden, mo¿e nawet Elmore. Oficerowie zasalutowali na jego widok. Wódz spojrza³ ka¿demu z tych dzielnych ludzi prosto w oczy. Wiedzia³, ¿e na jedno skinienie pójd± za nim choæby do piek³a. Lecz dzisiejszego wieczoru mia³ im powiedzieæ co¶ innego. Aden i Elmore moga zaczekaæ. Wracamy do domu. Trzy dni trwa³o opatrywanie rannych, pochowano poleg³ych, spakowano ³upy na wozy, za¶ niewolników skuto w równe rzêdy i mo¿na by³o wreszcie wyruszyæ w drogê. Szli przez dwa tygodnie w okó³ gór otaczaj±cych Wioskê My¶liwych, nastêpnie przeprawili siê przez rozszala³±, lodowat± górsk± rzekê i Jezioro zwane Narsell, Mro¼n± ¦mieræ. Ci z rannych, którym nie wda³a siê gangrena podczas podró¿y przez upalne pustkowie byli i tak zbyt s³abi, by zmierzyæ siê z rw±cym nurtem. Kipiel poch³onê³a te¿ lwi± czê¶æ zdobytych skarbów. Ale szli do domu. I ta nadzieja rozgrzewa³a im serca, podczas gdy przenikliwy wiatr uderza³ na nich w górskich prze³êczach, za¶ ze l¶ni±cych szczytów spada³y lawiny. Nie min±³ miesi±c i ju¿ ich oczom ukaza³ siê smuk³y jasny zamek. Niezdobyta warownia, z której ka¿dy mê¿czyzna ptasiego plemienia móg³ byæ dumny. Armia Lotariona stanê³± przed bram±, która pozosta³a na g³ucho zatrza¶niêta. Zastuka³ w mosiê¿n± ko³atke. -Jestem Lotarion, Najwy¿szy Wojownik Ptaka o Krwawych Szponach. Chcê wej¶æ do ¶rodka! Na blankach pojawi³y siê dwie d³ugow³ose kobiety. W rêkach trzyma³y ³uki. -A ja jestem Diva. I nie widzê powodu by¶ mia³ wej¶æ do ¶rodka! - Odpar³± z prostot± wy¿sza z kobiet. -Jak to....? - Tym razem mê¿czyzna zdziwi³ siê niebotycznie. - Przecie¿ jeste¶ moj± ¿on±. Musisz mnie wpu¶ciæ do ¶rodka. -Niczego nie muszê. O czym zaraz siê przekoansz. -Jeste¶cie kobietami. Macie nas s³uchaæ. Chcemy wej¶æ... Za¶wita³o. Rój pierzasych strza³ ci±³ powietrze. Wbi³y siê na pó³ metra przed szeregiem gryfich rycerzy. W oblegaj±cej armii zaszumia³o gniewnie. Ale ¿aden ¿o³dak nie post±pi³ kroku naprzód. -Brawo! Cieszê siê, ¿e siê rozumiemy...! - Za¶mia³± siê g³o¶no, d¼wiêcznie kobieta. -Ale dlaczego, Diva...? Przecie¿ jestesmy waszymi mê¿ami... -Mê¿ami, którzych nie ma ca³ymi latami nie ma w domu, bo podbijacie kraje tak odleg³e, ¿e sama podró¿ do nich zajmuje miesi±ce. -Przywozimy wam wozy pe³ne upominków...Robimy to dla was. Kobieta jakby nie dos³ysza³a. -Mê¿ami, którzy jak wróca wreszcie do domu, tygodniami pij± i wszczynaj± burdy, podpalaj±c w³asne domostwa i t³uk±c z takim trudem zdobyte kryszta³owe puchary. Potem za¶ my¶licie, ¿e powinny¶my z wdziêczno¶ci± omdlewaæ w waszych ramionach ka¿dej nocy. Lecz gdy rodzimy i wychowujemy wasze dzieci, jeste¶my ju¿ same. ¯o³nierz na dole nie wiedzia³ co odpowiedzieæ. -O nie, podjê³y¶my ju¿ decyzjê. Nie wjedziecie wiêcej za te mury. Znajdzcie sobie inny dom. Zima nadchodzi. -Ale¿ Diva -Miêdzy nami ju¿ koniec Lotu...! -Nie to nie mo¿e siê tak skoñczyæ, prawda ch³opy...!? - Zwróci³ siê Lotarion do ¿o³nierzy. Ci pokiwali g³owami ponuro. -Oni nie zrezygnuj± - Powiedzia³± dziewczyna stoj±ca obok Divy. -Taki ju¿ maj± charakter... -Có¿ skoro nie ma innego wyj¶cia... - Wojowniczki jeszczeraz spojrza³y ciê¿ko po sobie. Wy¿sza zaczê³a: -Za siedmiomami górami... -Za siedmiomami rzekami...- Podjê³a druga. -Za siedmiomami lasami... -¯yje smok o trzech g³owach, co wielki jest jak wzgórze, a skarbu ogromnego strze¿e. Powiadaj±, ¿e w¶ród kosztowno¶ci wszelakich zgromadzonych przez bestie jest te¿ magiczne pier¶cieñ, niezwyk³y i potê¿ny artefakt. -Dostarczcie go nam, a zastanowimy siê czy pozwolimy wam wej¶æ...! Mê¿czyznom twarze powesela³y. -Tylko tyle ¿±daj± nasze Panie ? Có¿, to nie w±tpliwie jest wyzwanie dla Klanu Ptaka o Krwawych Szponach. Ale nie jest to równie¿ nic, czemu nie byliby¶my w stanie podo³aæ. Jeszcze tego ranka wyruszymy. Do zobaczenia kochaneczki... Kobiety pomacha³y smutno oddalaj±cym siê mê¿om. -Wracajcie do swoich zajêæ. Nie ma siê co gapiæ. - Zakomenderowa³a Diva i sama dla przyk³adu zniknê³a we wnêtrzu fortecy. Pobieg³a na dziedziniec do grupki muskularnych mê¿czyzn pracuj±cych przy studni. Stanê³a przed najbardziej postawnym w¶ród nich. -Poszli ? - Zapyta³ siê jej. -Chyba tak. Napewno tak. -I nie wróc±? -Mam tak± nadzieje. -A je¿eli, przypu¶æmy tylko, je¿eli uda im siê pokonaæ tego smoka...Wtedy wróc±. Diva musnê³a rêk± znamiê w kszta³cie X na ramieniu mê¼czyzny. Poca³owa³a go usta. -Nie bój siê kochany. Je¿eli wróc±... Có¿, morskie wybrze¿e nawiedza kraken, za¶ w górach szaleje gigant o piê¶ci dzier¿±cej pioruny. Do¶æ jest potworów na tym ¶wiecie do pokonania. Nie wpu¶cimy naszych mê¿ów tak od razu, co nie dziewczêta?

Opowiadanie u¿yte przy dostaniu sie do AyanThalion. Imiona i nazwy krain zosta³y zmienione na w³asne potrzeby.

Dodatkowe informacje: Mam na imie Patryk mieszkam w Sosnowcu, chodze do Technikum Elektroniczno-Informatycznego ( programuje w Turbo Pascalu i C++ ), a w lutym koñcze 17 lat.
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template spacevision v 0.3 modified by Nasedo