Klasa: Tytan/SH
Wiek: 38 Dołączył: 07 Lis 2006 Skąd: z Policji
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 6:58 pm Dowcipy
Pozna³ ch³opak dziewczynê.
Po kilku spotkaniach ona zdecydowa³a siê zaprosiæ ch³opaka na obiad
niedzielny do rodziny.
W zwi±zku z tym, ¿e ch³opak pochodzi³ z biednej rodziny i nie mia³ za wiele
kasy,
nie wiedzia³ za bardzo w co ma siê ubraæ i co zrobiæ ¿eby dobrze siê
zaprezentowaæ.
Po chwili zastanowienia wpad³ na genialny pomys³.
Przypomnia³ sobie, ¿e ma w szopie starego Junaka,
wiêc w po³±czeniu ze starymi d¿insami i kurtk± skórzan± bêdzie git.
Poszed³ do szopy, odgarn±³ ca³e to siano, którym pojazd by³ przykryty i...
zamar³.
Junak by³ ca³y zardzewia³y.
Ju¿ prawie siê za³ama³, gdy wpad³ na genialny pomys³. Wysmaruje go
wazelin±...
Jak pomy¶la³ tak zrobi³, junak ¶wieci³ siê jak psu jaja.
W niedziele pojecha³ do dziewczyny, ona czeka³a na niego przed wej¶ciem i
mówi:
- S³uchaj Kaziu, pamiêtaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno
Ci siê odzywaæ.
Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas
tradycja.
Kaziu my¶li:
niech bêdzie, no problemo, chyba ich porypa³o je¿eli my¶l±, ¿e ja, go¶æ
bêde my³ te gary.
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzien dobry, witamy itp.
Obiad min±³ bez problemu, wszystkim smakowa³o,
skoñczyli je¶æ i... cisza nikt siê nie odzywa.
Ojciec my¶li:
co ja siê bêdê odzywa³, robi³em na nockê a teraz mia³bym te gary myæ.
Nigdy w ¿yciu, siedzê cicho.
Matka my¶li:
no chyba ich poczesa³o je¶li my¶l±, ¿e siê odezwê. Ca³y dzieñ gotowa³am, a
teraz mia³abym zmywaæ. A tam ta patelnia jest tak urypana...
Nie ma mowy siedzê cicho
Dziewczyna my¶li:
¯eby tylko Kazik siê nie odezwa³...
Kazik mysli:
Por±bani, przyszed³em w go¶ci i my¶l±, ¿e bêdê gary my³???
Mine³a godzina i cisza.
Kazik siê wkurwi³, wzi±³ swoj± dziewczynê, po³o¿y³ na stole, zdj±³ majtki i
zer¿n±³
Ojciec my¶li:
A co mnie to obchodzi, pewnie dyma j± codziennie, ja siê tych garów nie
chyce.
Matka my¶li:
W dupie to mam, jak pomy¶le o tej patelni to mi siê s³abo robi.
Mija dwie godziny i cisza.
Kazik siê wkurwi³, wzi±³ matkê, po³o¿yl na stó³ i j± zer¿n±³.
Ojciec my¶li:
k... maæ, przegi±³ pa³ê, ale ja to mam w dupie. Ca³± noc harowa³em a teraz
bêdê garki my³?
Dziewczyna my¶li:
Grunt ¿eby siê tylko Kazik nie odezwa³
Mijaj± trzy godziny i cisza ale... zacz±³ padaæ deszcz...
Kazik podbiega do okna, patrzy a tam ca³± wazelinê zmy³o mu z Junaka.
Za³amany my¶li:
„ch..., odezwê siê”:
- Czy macie mo¿e wazelinê???
A ojciec na to:
- To ja ju¿ mo¿e umyje te garki...
Na granicy (rzeka) rosyjsko-chinskiej stali zolnieze. Ruski, ze sie nudzil postanowil "zagadac" do chinczyka.
Postanowil sie spytac czy on jest spadochroniarzem (tu zaczal machac jak ptak rekami).
- Chinczyk nic.
Ruski sie pyta czy jest plywakiem (tu macha rekoma jak plywak).
- Chinczyk nic
Rusek nie rezygnuje. Pyta sie, czy jest altylerzysta (tu lewa reka zrobil dziurke, a palec prawej reki wkladal w te dziurke)
- Chinczyk nic.
Rusek "pyta sie, czy jest moze obserwatorem w lotnictwie (tu zrobil z rak lornetke i zaczal oddalac i przyblizac do oczu)
- Chinczyk nic
Minela ich zmiana. Na kolejna zmiane chinski dowodca kaze isc naszemu chinczykowi na warte, a ten mowi:
- Nie pojde!
Dowodca sie pyta:
- Czemu?:
A na to chinczyk:
- Bo ruski powiedzial, ze jak mgla opadnie (macha rekoma), to ruski do mnie przyplynie (macha jak plywak), i tak mnie wyrucha (dziurka i palec), ze mi galy wyjda na wierzch (tu lornetka).
Dyrekcja jednej z warszawskich szkó³ mia³a problem z grupk± 12-letnich dziewcz±t, które zaczyna³y malowaæ usta szmink±. W³a¶ciwie nie by³oby w tym nic z³ego gdyby nie to, ¿e dziewczyny malowa³y siê w szkolnych ³azienkach, anastêpnie przyciskaly usta do luster zostawiaj±c na nich codziennie dziesi±tki odcisków. Ka¿dego wieczoru sprz±taczka wiele czasu po¶wiêca³a aby je wyczy¶ciæ, a nastêpnego dnia by³y one znowu brudne. W koñcu dyrektor zdecydowa³, ¿e co¶ z tym trzeba zrobiæ i zwo³a³ wszystkie dziewczyny do ³azienki.
Nastêpnie zawo³a³ sprzataczkê, i poprosi³ by pokaza³a dziewczynom ile pracy kosztuje ja takie zmywanie. A sprz±taczka... ...wziê³a mopa, zanurzyla go w ubikacji i za jego pomoc± usunê³a z luster wszystkie, ostatnie ju¿ w tej szkole, ¶lady szminki
Ojciec od jakiegos czasu podejrzewal syna o æpanie. Pewnej nocy syn wraca pozno do domu i szybciorem kladzie sie spac. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i.......... znajduje torebeczke z bialym proszkiem. Bierze to i idzie do lazienki. Trzaska jedna kreske i... pojasnialo, pociemnialo i nic. Hmm.... trzasnal na druga dziure i... Pojasnialo, pociemnialo i nic. Pomalu zaczyna sie irytowac ale wali po raz kolejny. Znow - pojasnialo, pociemnialo i nic. Nagle slyszy walenie do drzwi lazienki i glos zony:
- Stefek co ty robisz?!
Odpowiada : Gole sie!
¯ona: Ku*** trzy dni?!
Pla?a, morze, pi?kna pogoda. Na kocyku wspania?a laseczka posuwistymi, erotycznymi wr?cz poci?gni?ciami smaruje swoje idealnie opalone cia?o. W bliskim sasiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym r?czniku le?y z przymknietymi oczami facet w ?rednim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwi?kszaj?ce sie gabaryty jego slipek, mo?naby uzna?, ?e ?pi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczyn?. Tym zachowaniem myli panienk?, kt?ra zerkaj?c na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i ju? bez ?adnych zahamowan wklada r?k? w stringi, k?adzie j? na "swym lonie" i p??g?osem
m?wi:
- Ty m?j skarbie najwi?kszy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pami?ta, ?e wszystko ma dzi?ki tobie. I mieszkanie i samoch?d i spore oszcz?dno?ci.
Chcesz sie wyk?pa? ? Juz idziemy do wody. Wsta?a i pobieg?a w stron? morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na ?okciu i spogladajac w kierunku swojego przyrodzenia warczy :
- S?yszysz , k..., s?yszysz ? A ja przez ciebie straci?em wille, dobrze prosperujaca firm? i Mercedesa 600. I jeszcze musze p?aci? alimenty w trzech r??nych miejscach kraju. Chcia?by? sie z ni? wyk?pa?, co ? - tutaj przekr?ca si? na brzuch - A piasek bydlaku ?ryj!
_________________
Czarnosk?ry pracowa? w Polsce przy wycince drzew i spotka? go przykry wypadek: odr?ba? sobie palca ?rodkowego u r?ki. Poszed? do chirurga i prosi, aby przyszy? mu palca. Lekarz:
- Mam ma tylko bia?e palce.
- No dobra, niech b?d? bia?e. Nazajutrz Murzyn jedzie tramwajem i s?yszy za sob?:
- Patrz, kominiarz od dziewczyny wraca!
Policjant zatrzymuje blondynk? za przekroczenie szybko?ci.
- Dzie? dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na radar)
- Dzie? dobry. Nie. Co to?
- Suszareczka, he he he. Nie, prosz? pani?. To radar.I co my tu mamy?
Widzi pani te cyferki?
- 140. Widz?.
- No w?a?nie. Prawo jazdy prosz? i dow?d rejestracyjny samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan tak to wszystko si? tak szybko dzisiaj dzia?o.... i ten samoch?d nie jest m?j.
- Jak to nie pani?
- No tak, ukrad?am go. Bo jak zabilismy tamt? kobiet?, to trzeba by?o jako?; pozbyc si? zw?ok, a nie chcia?am brudzi? swojego, wi?c ukrad?am ten i zapakowa?am zw?oki do tego baga?nika. I teraz tak szybko jad?, aby jak najpr?dzej pozby? si? cia?a.
- To ma pani na dodatek trupa w bagazniku???????? Prosz? sta?, r?ce na mask? i nie rusza? si?!!!
Policjant dzwoni po wsparcie.
- Mam tu trupa w baga?niku, kradzie? samochodu i przekroczenie pr?dko?ci.
Za chwil? na miejscu jest ca?a ekipa z ostr? broni?.
Dowodz?cy podchodzi do kobiety.
- Ma pani jakie? dokumenty?
- Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mog? wyci?gn??? - po czym si?ga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dow?d rejestracyjny samochodu.
Wszystko w najwi?kszym porz?dku.
- Jak to, to samoch?d nie jest kradziony?
- Nie, oczywi?cie, ?e to m?j samoch?d.
- To prosz? otworzy? baga?nik.
Blondynka otwiera baga?nik, a tam porz?dek, tr?jk?t ostrzegawczy na miejscu, ko?o zapasowe itp.
Dow?dca zdezorientowany:
No jak to, mamy zg?oszenie, ?e samoch?d kradziony, w baga?niku trup....
-...i co jeszcze naopowiada?, mo?e, ?e niby predko?? przekroczy?am?
_________________
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoly i mowi, ze dostal dwoje z
polskiego, z matematyki, z wuefu i z religii.
Mama go pyta za co z polskiego:
Pani kazala pisac "Ala ma Jasia. Ala ma Stasia. Ala ma Julka" i
t.d., to ja napisalem, za Ala jest k....
A za co z matematyki?
Pani zapytala ile jest 6 razy 7, to ja powiedzialem, ze 42, a jak
pani zapytala ile jest 7 razy 6, to ja zapytalem: "A czy to nie jeden
ch...?"
A za co z wuefu?
Pani kazala podniesc lewa noge, to podnioslem, a pozniej kazala
podnie?? prawa noge, to ja zapytalem "A na czym mam stac, na ch...?"
A za co z religii?
Ksiadz mowil, ze Bog jest wszedzie. Zapytalem, czy u Malinowskiego
w piwnicy tez. Ksiadz powiedzial, ze tez. A ja mu na to: "A taki ch...,
bo Malinowski nie ma piwnicy"
- mamo mamo babcia ma ma³¿a!
- co Ty gadasz synku?
- pokaze Ci!
mama idzie z synkiem do pokoju, a babcia le¿y tam z kieck± podwiniêt± po pachy
- ech synku, bo widzisz, ch³opcy maj± co innego i dziewczynki maj± co innego...
mama wysz³a z pokoju, dalej ogl±daæ tv.
synek:
- co ona pierdoli, przeciez smakuje jak ma³¿a...
1. Lod?wka zrobila impreze. Nazapraszala samych znajomych. wszyscy
bawia sie
niezle:
odkurzacz sie nawciagal, kaloryfer juz rozgrzany, kuchenka daje
ostro w
palnik, pralka sie rozkreca, w lazience wiatrak dmucha suszarke,
impreza
na calego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki.
Patrzy a
pod sciana stoi smutny Trabant.
Podchodzi do niego i m?wi:
- ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i sie nie bawisz? Masz
tu
seteczke walnij sobie to sie od razu rozruszasz.
A trabant na to:
- nie moge jestem samochodem...
Przychodzi zakonnica do lekarza i mowi:
-Panie doktorze leca mi z cipki znaczki pocztowe
Lekarz zaciekawiony kazal sie zakonnicy rozebrac, po ogledzinach
stwierdzil:
- To nie znaczki pocztowe tylko naklejki z bananow....
- Wiesz, wczoraj na ulicy jakis palant nazwal mnie pedalem!
- A ty co na to!?
- Jak to co? Pudrem po oczach i torebka po glowie chama...
Pewna para by?a ?wie?o po ?lubie-dwa tygodnie temu by?o wesele.
Maz jakkolwiek wielce w ma??once zakochany, nabra? ochoty by spotka? si? ze starymi kumplami i poimprezowa? w ich ulubionym barze. Zacz?? wi?c si? ubiera? i mowi do ?ony:
-Kochanie wychodze, ale wroc? nied?ugo.
-A dok?d idziesz Misiaczku? - zapyta?a ?ona -Id? do baru ?licznotko.
Mam ochot? na ma?e piwko.
-Chcesz piwo m?j ukochany? - ?ona podesz?a do lodowki otworzy?a drzwi i zaprezentowa?a mu 25 ro?nych rodzajow piwa z 12 ro?nych krajow:
Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
M?? stan?? zaskoczony i jedynie co zdo?a? wydusi? z siebie to:
-Tak, tak cukiereczku ale w barze no wiesz te sch?odzone kufle
Nie zd??y? sko?czy?, gdy ?ona mu przerwa?a:
-Chcesz do piwa sch?odzony kufel? Nie ma problemu - I wyj??a z zamra?arki wielki oszroniony kufel.
Ale m??, cho? nieco ju? blady z wra?enia, nie dawa? za wygran?.
- No tak skarbie, ale w barach maj? naprawd? ?wietne i pyszne przystawki nie b?d? d?ugo, wroc? naprawde szybko, obiecuje.
-Masz ochot? na przystawki nied?wiadku? - ?ona otworzy?a drzwi szafki, a tam: s?one paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzyde?ka, marynowane grzybki i wiele innych smako?ykow.
-Ale kochanie w barze....no wiesz te m?skie gadki, przeklinanie, niewyszukany j?zyk
-Chcesz przekle?stw moje ciasteczko? Wi?c pij te kurewskie piwo z jebanego zmro?onego kufla i ?ryj te pierdolone przystawki! Jeste? teraz do ch... ci??kiego ?onaty i nigdzie k... nie wyjdziesz! Poj??e? skurwysynu?!
_________________
Janek zaprosi? swoj? mam? na obiad. W mie?cie, w kt?rym studiowa?,
wynajmowa? ma?e mieszkanie, razem z kole?ank? Justyn?. Kiedy matka Janka
odwiedzi?a
go, zauwa?y?a, ?e wsp??lokatorka syna jest wyj?tkowo atrakcyjn? dziewczyn?.
Matka, jak to matka, zacz??a zastanawia? si?, czy aby z tego ich wsp?lnego
mieszkania nie wynikn? jakie? problemy. Kiedy wi?c byli sam na sam, Janek
oznajmi?:
- Domy?lam si?, o czym my?lisz, ale zapewniam ci?, ?e ona i ja jeste?my
tylko
wsp??lokatorami. Nic nas nie ??czy.
Tydzie? p??niej Justyna stwierdzi?a, ?e w ich wynaj?tym mieszkaniu brakuje
cukiernicy.
Zwr?ci?a si? wi?c do Janka:
- Nie chc? nic sugerowa?, ale od ostatniego obiadu z twoj? matk? nie mog?
znale?? mojej pami?tkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzi??a. Jak my?lisz?
Jasiek zdecydowa? si? napisa? list do matki:
Droga Mamo,
Nie twierdz?, ?e wzi??a? pami?tkow? cukiernic? Justyny... nie twierdz?
te?, ?e jej nie wzi??a?. Faktem jednak jest to, ?e od czasu Twojej wizyty u
nas nie mo?emy jej znale??.
Kilka dni p??niej otrzyma? odpowied?:
Drogi Synku,
Nie twierdz?, ?e sypiasz z Justyn?... Nie twierdz?
r?wnie?, ?e z ni? nie sypiasz. Faktem jednak jest to, ?e gdyby Justyna
spa?a we w?asnym ???ku, ju? dawno by j? znalaz?a. Buziaczki, Mama.
_________________
Ludo?ercy segreguj? z?apanych bia?ych, zadaj?c im pytania:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mi?so. Nast?pny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mi?so. Nast?pny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzyc?.
- Na kompot!
---
F?farowa spotyka Nowakow?z s?siedniego bloku i m?wi:
- Jak si? chcecie kocha? z tym swoim ch?opem, to kupcie sobie ?aluzje!
- A wy sobie kupcie okulary, bo to nie by? m?j ch?op, tylko wasz!
---
M?? odk?adaj?c gazet?, m?wi do ?ony:
- Kochanie, wygra?em nasz zak?ad! To, co wczoraj przejecha?a? jad?c samochodem, to nie by? pies, tylko rowerzysta.
---
- Najta?sza dziwka w Polsce?
- Totolotek, bo za 1,20 z? masz 6 numerk?w i jedno ci?gni?cie.
---
= Na ukszta?towanie powierzchni Ziemi maja wp?yw jej trz?sienia oraz wulkanizacja.
= Wietrzenie ska? jest poj?ciem czysto teoretycznym, bo wszystkie dawno wywietrza?y.
= Baca bardzo d?ugo gada? turystom, ze milczenie jest z?otem.
= W czasie mg?y latarnik wyje na latarni i tym ostrzega okr?ty.
= Europa to kontynent ziemski.
Wlasnie zdazylem usiazc w publicznym WC, kiedy us?ysza?em g?os z s?siedniej kabiny:
"Cze??! Co s?ycha??"
Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie wst?pi?o, ?e – chocia? zak?opotany – odpowiedzia?em:
"No, w porz?dku!"
A tamten na to:
"I co porabiasz?"
Co za pytanie?! W tej sytuacji – troch? dziwaczne... Odpowiedzia?em:
"Eee, to, co ty... Wiesz..!"
W?a?nie postanowi?em wyj?? tak szybko, jak tylko si? uda, kiedy pad?o nast?pne pytanie.
"Mog? do ciebie wej???"
Tego ju? by?o za wiele, ale postanowi?em zako?czy? rozmow? w uprzejmy spos?b:
"Nie... Jestem troch? zaj?ty!!!"
I us?ysza?em, jak tamta osoba m?wi zdenerwowana:
"S?uchaj, oddzwoni? p??niej. Jaki? idiota ci?gle mi odpowiada z kabiny obok!!!”
Ameryka?ski statek kosmiczny dolecia? na Marsa... wyl?dowali... ju?
zbieraj?
si? do wyj?cia a? tu nagle podlecia?o 2 Marsjan takich ?miesznych,
zielonych
i bbzzzzz zaspawali im drzwi wyj?ciowe.
Amerykanie pr?buj? wyj??... 10 minut, 30 minut...
po godzinie si? uda?o.
Wyszli, a tam ju? zebra?a si? wi?ksza grupka Marsjan.
No wiec witaj? si? i pytaj?:"czemu zaspawali?cie nam drzwi wyj?ciowe? "
Na co Marsjanie: "zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem, -
niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5
minutach
ju? byli na zewn?trz... i jeszcze prezenty przywie?li"
Amerykanie: "prezenty, Polacy? jakie prezenty?"
Marsjanin: "a nie wiem, jaki? wpierdol, ale wszyscy dostali"
-------------
Sesja egzaminacyjna na wydziale fizyki UW.
Profesor mia? bardzo kiepski humor i postanowi? ?e wszystkich upierdoli na egzaminie.
Wchodzi pierwszy student, profesor do niego
- Kolego jedziesz tramwajem, lipiec gor?co jak cholera, t?ok, co robisz?
- otwieram okno
- no w?a?nie, to powiedz mi jak zachowuj? si? wtedy tramwaj z punktu widzenia aerodynamiki?
Go?? zrobi? dziwn? min? i odpowiedzia?
- nie wiem
profesor postawi? mu baniaka.
Wchodzi nast?pny i sytuacja si?powtarza.
Pada to samo pytanie ta sama odpowiedz i baniak do indeksu.
Ca?e zaj?cie powturzy?o si? jeszcze kilka razy.
Nagle do pokoju wchodzi ?liczna dziewczyna.
Profesor zadaje to samo pytanie.
- jedzie Pani tramwajem upa? jak cholera, t?ok, co Pani robi?
- zdejmuj? bluz?
- ale jest tak gor?co ?e mimo wszystko nie mo?e Pani wytrzyma? ?
- to zdejmuj? bluzk?
- ale upa? taki ?e ci?gle Pani nie mo?e wytrzyma??
- to zdejmuj? sp?dnic?
- ale itak jest Pani gor?co nie do wytzrymania?
Na to studentka patrzy na Profesora i m?wi
- cho? bym mia?a rozebra? si?do naga i ca?y tramwaj facet?w mia?by mnie wypierdoli? to i tak nie otworze tego pierdolonego okna
---------------
Drogi M??u:
Pisz? do Ciebie ten list, aby powiedzie?, ?e opuszczam Ci? na dobre. By?am
dla Ciebie dobr? kobiet?
przez ostatnie siedem lat i nie otrzyma?am za to nic dobrego. Ostatnie dwa
tygodnie by?y dla mnie
piek?em. Tw?j szef zadzwoni? do mnie i powiedzia?, ?e rzuci?e? dzi? robot?.
Ostatniego tygodnia
wr?ci?e? do domu i nawet nie zauwa?y?e?, ?e mam now? fryzur?, pi?knie
zrobione paznokcie,
przygotowa?am Twoje ulubione mi?so i mam na sobie now?, pi?kn? i kusz?c?
bielizn? Przyszed?e? sobie,
zjad?e? w dwie minuty, i poszed?e? spa? zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie
m?wi?e? mi te?, ?e mnie
kochasz czy czego? podobnego. Zatem albo mnie zdradza?e?, albo nigdy nie
kocha?e?. Ale to ju?
niewa?ne, poniewa? odchodz?.
P.S. Je?eli masz ochot? mnie szuka?, to nie r?b tego. Tw?j BRAT i ja
przeprowadzili?my si? razem do
Szczecina! Mamy nowe wspania?e ?ycie!
Twoja By?a Ma??onka.
Droga By?a Ma??onko:
W ?yciu nie spotka?o mnie nic wspanialszego ni? Tw?j list. To prawda, ?e
byli?my ma??e?stwem przez
siedem lat, jednak do dobrej kobiety by?o Ci naprawd? daleko. Ogl?da?em
mecze za ka?dym razem, kiedy
epatowa?a? mnie swoj? ?a?osn? nago?ci?, chodz?c po domu w bieli?nie, aby na
to nie patrze?. Szkoda
?e to nie dzia?a?o. Zauwa?y?em kiedy obci??a? w?osy w ubieg?ym tygodniu i
pierwsz? rzecz?, kt?r?
pomy?la?em by?o "wygl?dasz jak facet!". Moja matka nauczy?a mnie, ?eby
lepiej nie m?wi? nic, kiedy
nie jestem w stanie powiedzie? czego? mi?ego. Kiedy przygotowywa?a? moje
ulubione mi?so, musia?a?
pomyli? mnie z MOIM BRATEM, poniewa? zaprzesta?em jedzenia wieprzowiny ju?
siedem lat temu.
Poszed?em sobie spa?, kiedy zobaczy?em Twoj? now? bielizn?, poniewa? by?a na
niej jeszcze metka z
cen?. Modli?em si?, ?eby to by? przypadek, ?e tego samego dnia, kt?rego rano
po?yczy?em mojemu bratu
dwie?cie z?otych, Twoja bielizna mia?a na metce 199,99 z?. Po tym wszystkim
nadal Ci? kocha?em i
czu?em, ?e jeszcze mo?emy to naprawi?. Zatem kiedy zorientowa?em si?, ?e
w?a?nie wygra?em w totka
dziesi?? milion?w, rzuci?em robot? i zakupi?em dwa bilety na Jamajk?. Kiedy
jednak przyszed?em do
domu, Ciebie ju? nie by?o. Jak s?dz?, wszystko to sta?o si? nie bez powodu.
Mam nadziej?, ?e w?a?nie
u?o?y?a? sobie ?ycie, tak jak zawsze chcia?a?. M?j prawnik powiedzia?, ?e
list, kt?ry do mnie
napisa?a? jest wystarczaj?cym powodem, aby orzec rozw?d z Twojej winy i nie
dzieli? maj?tku. Zatem
trzymaj si?.
P.S. Nie wiem czy Ci m?wi?em, ?e m?j brat Karol urodzi? si? jako Karolina.
Mam nadziej?, ?e to nie problem.
Podpisano - Bogaty Jak ch... i Wolny!
Matka krzyczy na corke "zabraniam ci wracac tak pozno do domu ! masz dopiero 17 lat "!!!
Ja w twoim wieku........-wiem wiem siedzalas w domu Bo ja mialam piec miesiecy
-------------
Kowalski poszed? z ?on? na imprez?, tam okazalo si? ?e jest to seks
grupowy. Zgas?o swiat?o ... mij? 10 ... 15 ... 20 minut. W ko?cu
Kowalski zapala swiat?o i m?wi:
- Stop, k...a stop ! Trzeba ustali? jakie? zasady, trzeci raz pod rz?d robi? loda
--------
Siedmioletni ch?opczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szko?y.
Podje?d?a samoch?d. Kierowca odsuwa szybk? i m?wi :
Wsiadaj do ?rodka to dam Ci 10 z?otych i lizaka !
Ch?opczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samoch?d powoli1 toczy si? za nim. Znowu si?
zatrzymuje przy kraw??niku...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 z?otych, lizaka i chipsy !
Ch?opczyk ponownie kr?ci g?ow? i przyspiesza kroku ....
Samoch?d nadal powoli jedzie za nim. Znowu si? zatrzymuje ...
- No nie b?d? taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 z?otych,
chipsy, cola i pude?ko chupa-chups !
- Oj odczep si? Tato! Kupi?e? Matiza to musisz z tym ?y? ...
-------------
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda mia?a ci?gle k?opoty z jednym z uczni?w.
Nauczycielka spyta?a: "Jasiu, o co chodzi?"
Jasiu odpowiedzia?: "Jestem za m?dry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem m?drzejszy od niej! My?l?, ?e ja te? powinienem by? w trzeciej klasie"
Pani Magda mia?a dosy?. Zabra?a Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czeka? w sekretariacie, nauczycielka wyja?ni?a dyrowi ca?? sytuacj?.
Dyrektor powiedzia? Pani Magdzie, ?e chcia?by zrobi? ch?opcu test i je?li nie odpowie na ?adne pytanie, b?dzie musia? wr?ci? do pierwszej klasy.
Jasio zgodzi? si? na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3X3?"
Jasiu:"9"
Dyrektor:" Ile jest 6X6?"
Jasiu:"36"
I Jasio odpowiada? na ka?de pytanie, kt?re wymy?li? dyrektor uwa?aj?c, ?e trzecioklasista powinien zna? odpowiedzi.
Dyrektor spojrza? na Pani? Magd? i powiedzia?:
"My?l?, ?e Jasio mo?e i?? do trzeciej klasy".
Pani Magda spyta?a czy i ona mo?e zada? Jasiowi kilka pyta?. Zar?wno dyrektor jak i Jasio zgodzili si?.
Pani Magda spyta?a: "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?"
Jasio po chwili: "Nogi"
Pani Magda:" Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?"
Jasio: "Kieszenie"
Pani Magda:" Co zaczyna si? na "K" ko?czy na "S", jest ow?osione, zaokr?glone, smakowite i zawiera bia?awy p?yn?"
Jasio: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i r??owe a wychodzi mi?kkie i klej?ce?"
Oczy dyrektora otworzy?y si? naprawd? szeroko, ale zanim zd??y? powstrzyma? odpowied? Jasia, ch?opiec odpowiedzia?
"Guma do ?ucia"
Pani Magda: "Co robi m??czyzna stoj?c, kobieta siedz?c a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzy? szeroko oczy, ale zanim zd??y? si? odezwa?
Jasio: "Podaje d?o?"
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pyta? z serii "kim jestem?"
Jasio "O.K"
Pani Magda: "Wk?adasz we mnie sw?j dr?g, przywi?zujesz mnie. Jest mi mokro wcze?niej ni? tobie"
Jasio "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie, bawisz si? mn? kiedy si? nudzisz. Dru?ba ma mnie zawsze pierwszy"
Jasio: "Obr?czka ?lubna"
Pani Magda: "Mam r??ne rozmiary. Gdy nie czuj? si? dobrze, kapi?. Kiedy mnie dmuchasz czujesz si? dobrze"
Jasio "Nos"
Dyrektor westchn?? z ulg?:
"Wy?lijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesi?? pyta? ?le odpowiedzia?em"
_________________
Ch?opak odprowadza swoj? dziewczyn? do domu po imprezie.
Kiedy dochodz? do klatki, facet czuje si? na wygranej pozycji, podpiera si?
d?oni? o ?cian? i m?wi do dziewczyny:
-kochanie, a gdyby? mi tak zrobi?a laseczk?.. .
-tutaj? jeste? nienormalny .
-noooo, tak szybciuko, nic si? nie stanie.. .
-nie! a jak wyjdzie kto? z rodziny wyrzuci? ?mieci, albo jaki? s?siad i mnie rozpozna.. .
-ale to tylko "laska", nic wi?cej... kobieto.. .
-nie, a jak kto? b?dzie wychodzi?.. .
-no dawaj nie b?dz tak?...
-powiedzia?am ci ?e nie i koniec!
-no we?, tu si? schylisz i nikt ci? nie zobaczy, g?upia .
-nie!
W tym momencie pojawia si? siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i m?wi:
-Tata m?wi ?e ju? wyrzucili?my ?mieci i masz mu zrobi? t? lask? do cholery, a jak nie to ja mu zrobi?.
a jak nie, to tata m?wi ?e zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie r?k? z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
Trzech mezczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodza dwie osoby.
Za pól godziny wychodza trzy.
Biolog mówi: Rozmnozyli sie.
Fizyk: Nie, to blad pomiaru.
Matematyk: Jak do srodka wejdzie jeszcze jedna to dom bedzie pusty...
Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza
wlasnie nowozency. Jeden z chlopców mówi:
- Patrz jaki teraz bedzie czad!
Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
- Tato, tato!!!
[ Dodano: Wto Maj 15, 2007 11:01 am ]
W pewnej ma³ej angielskiej mie¶cinie by³ sobie ksi±dz, który oprócz obowi±zków duszpasterskich, lubi³ hodowle drobiu.
Którego¶ jednak dnia ksiêdzu zgin±³ kogut.
Pocz±tkowo ksi±dz my¶la³, ¿e kogut po prostu uciek³, jednak min±³ jaki¶
czas, a koguta nie ma.
Ksi±dz zmartwi³ siê doszed³ do wniosku, ¿e mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali siê ju¿ do wychodzenia, ksi±dz
ich powstrzyma³:
- Mam jeszcze jedn±, bardzo wstydliw± sprawê do za³atwienia.
(W tym miejscu nale¿y wyja¶niæ, ¿e po angielsku s³owo cock znaczy kogut, ale
mo¿e te¿ oznaczaæ mêskiego cz³onka).
- Chcia³bym spytaæ, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mê¿czy¼ni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Mo¿e spytam inaczej, kto ostatnio widzia³
koguta?
Wszystkie kobiety wsta³y.
- Oj, nie, to te¿ nie o to chodzi, mo¿e wyra¿ê siê jeszcze ja¶niej, kto
ostatnio widzia³ koguta, który do niego nie nale¿y?
Po³owa kobiet wsta³a.
- Parafianie - nie rozumiemy siê, spytam, wprost - kto widzia³ ostatnio
mojego koguta?
Wsta³ chórek ch³opiêcy, ministranci i organista...
[ Dodano: Pi± Maj 18, 2007 10:27 am ]
Andrzej Lepper i jego kierowca je¼dzili przez wiele dni po Polsce.
Pewnej nocy przed limuzynê wyskoczy³a im ¶winia. Nie prze¿y³a tego spotkania.
Lepper widz±c co siê sta³o, kaza³ kierowcy i¶æ wyt³umaczyæ
wszystko rolnikowi i powiedzieæ, ¿e wszelkie straty zostan±
zrekompensowane.
Kierowca wróci³ dopiero po godzinie z cygarem w zêbach, butelk±
wina W rêce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Bo¿e, co ci siê sta³o? - pyta Lepper.
- No có¿, rolnik da³ mi wino, jego ¿ona obiad, a ich 19 letnia
córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Có¿e¶ ty im powiedzia³?
- ¯e jestem kierowc± Andrzeja Leppera i w³a¶nie zabi³em ¶winiê.
Klasa: tak
Wiek: 667 Dołączył: 29 Mar 2005 Skąd: tak
Wysłany: Wto Maj 29, 2007 6:29 pm
PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZÊSTOTLIWO¦CI ALARMOWEJ CANAL 106, NA WYBRZE¯U FINISTERRA (GALICJA) POMIÊDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI 16 PA¬ DZIERNIKA 1997 ROKU
Hiszpanie (w tle s³ychaæ trzaski): Tu mówi A-853, prosimy, zmieñcie kurs o 15 stopni na po³udnie, by unikn±æ kolizji... P³yniecie wprost na nas, odleg³o¶æ 25 mil morskich.
Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianê kursu o 15 stopni na pó³noc, by unikn±æ kolizji.
Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmieñcie swój kurs o 15 stopni na po³udnie, by unikn±æ kolizji...
Amerykanie (inny g³os): Tu mówi kapitan jednostki p³ywaj±cej Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, by¶cie zmienili swój kurs o 15 stopni na pó³noc, by unikn±æ kolizji.
Hiszpanie: Nie uwa¿amy tego ani za s³uszne, ani za mo¿liwe do wykonania. Sugerujemy wam zmianê kursu o 15 stopni na po³udnie, by unikn±æ zderzenia z nami.
Amerykanie (ton g³osu ¶wiadcz±cy o wsciek³o¶ci): Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodz±cy lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielko¶ci okrêtem floty amerykañskiej. Eskortuj± nas dwa okrêty pancerne, sze¶æ niszczycieli, piêæ kr±¿owników, cztery okrêty podwodne oraz liczne jednostki wspomagaj±ce. Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu mo¿liwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIÆ KURS O 15 STOPNI NA PÓ£NOC! W przeciwnym razie bêdziemy zmuszeni podj±æ dzia³ania konieczne by zapewniæ bezpieczeñstwo temu okrêtowi, jak równie¿ si³om koalicji. Nale¿ycie do pañstwa sprzymierzonego, jeste¶cie cz³onkiem NATO i rzeczonej koalicji. ¯±dam natychmiastowego pos³uszeñstwa i usuniêcia sie z drogi!
Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch. Eskortuje nas nasz pies, jest te¿ z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który teraz ¶pi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kana³u alarmowego 106. Nie udajemy siê w ¿adnym kierunku i mówimy do was ze sta³ego l±du, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrze¿a Galicji. Nie mamy gównianego pojêcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpañskich latarni morskich. Mo¿ecie podj±æ wszelkie s³uszne dzia³ania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewniæ bezpieczeñstwo waszemu zasranemu okrêtowi, który za chwile rozbije siê o ska³y; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, i¿ dzia³aniem najlepszym, najbardziej s³usznym i najbardziej godnym polecenia bêdzie zmiana kursu o 15 stopni na po³udnie by unikn±æ zderzenia z nami.
Gdyby¶ krzyczal przez 8 lat, 7 miesiecy i 6 dni wyprodukowalby¶ wystarczaj±co energii do podgrzania 1 filizanki kawy.
(Nie wydaje mi sie to warte wysilku.)
Gdyby¶ puszczal b±ki bez przerwy przez 6 lat i 9 miesiecy wyprodukowalby¶ wystarczaj±co gazu równego energii bomby atomowej.
(No to mi sie wydaje bardziej warte wysilku!)
Ludzkie serce wytwarza wystarczaj±ce ci¶nienie aby wystrzelic krew na odleglo¶c 20 metrów .
(O ludzie!)
Orgazm ¶wini trwa 30 minut.
(W przyszlym zyciu chce byc ¶wini±)
Karaluch zanim umrze moze zyc jeszcze przez 9 dni po odcieciu mu glowy
(Ci±gle jeszcze my¶le o tej ¶wini.)
Uderzaj±c glow± w ¶ciane zuzywasz 150 kcal na godzine
(Nie próbuj w domu. Spróbuj w pracy)
Pchla moze skoczyc na odleglo¶c 350 dlugo¶ci wlasnego ciala. To tak jakby czlowiek skoczyl na odleglo¶c boiska.
(30 minut... szcze¶ciara z tej ¶wini! Wyobrazasz to sobie?)
Sum ma ponad 27,000 kubeczków smakowych
(Co moze byc tak smacznego na dnie stawu?)
Niektóre lwy kopuluj± 50 razy dziennie.
(Nadal chce byc ¶wini± w przyszlym zyciu... stawiam jako¶c nad ilo¶c)
Motyle smakuj± jedzenie stopami.
(Co¶ co zawsze chcialem wiedziec)
Najsilniejszym mie¶niem jest...jezyk.
(Hmmmmmm......)
Osoby praworeczne zyj± przecietnie 9 lat dluzej niz osobyleworeczne.
(Jezeli jeste¶ obureczny powniene¶ wykalkulowac przecietn±?)
Slonie s± jedynymi zwierzetami, które nie potrafi± skakac
(OK, to w zasadzie jest fajne)
Koci mocz ¶wieci w podczerwieni.
(Zastanawiam sie komu zaplacono, zeby to zbadal?)
Strusie oko jest wieksze niz strusi mózg
(Znam takich ludzi)
Rozgwiazdy nie maj± mózgu.
(Takich ludzi tez znam)
Nied¼wiedzie polarne s± leworeczne.
(Jak zmieni± reke to bed± zyly dluzej)
Ludzie i delfiny s± jedynymi stworzeniami, które uprawiaj± sex dla przyjemno¶ci.
(A co z t± ¶wini± )
*Wersja dla obywateli Stanów Zjednoczonych*
Czas na napisanie egzaminu: ok. 3 tygodnie
Imiê i Nazwisko: _____________________________
1. Jakim jêzykiem pos³uguj± siê Francuzi?
2. Opisz dok³adnie staro¿ytny Babilon. W swej rozprawie zawrzyj dok³adne informacje na temat jego architektury, literatury, prawa i warunków socjalnych -lub- podaj imiê Pierre'a Trudeau.
3. O co móg³by¶ poprosiæ Williama Shakespear'a:
___ (a) o budowê mostu
___ (b) o przep³yniêcie oceanu
___ (c) o poprowadzenie armii
___ (d) o NAPISANIE SZTUKI TEATRALNEJ
5. Umiejêtno¶æ zamiany jednostek metrycznych. 0.00 km to ile mil?
6. Która jest godzina je¶li du¿a wskazówka jest na 12, a ma³a na 5 ?
7. Ile przykazañ przekaza³ Bóg Moj¿eszowi? (w przybli¿eniu)
8. Jak w Ameryce nazywa siê ludzi z dalekiego po³udnia ?
___ (a) Wschodniowcy
___ (b) Pó³nocnikowcy
___ (c) Po³udniowcy
9. Przeliteruj: Bush, Carter i Clinton
Bush:____________________________________________
Carter:__________________________________________
Clinton:__________________________________________
10. Ka¿dy z sze¶ciu króli Anglii nazywa³ siê Jerzy, ostaniego nazywano Jerzym VI. Podaj imiona piêciu wcze¶niejszych:
11. Sk±d bierze siê deszcz?
___ (a) z Burger Kinga
___ (b) z Kanady
___ (c) z Australii
___ (d) z chmur
12. Czy mo¿esz wyt³umaczyæ teoriê relatywistyczn± Einsteina?
___ (a) tak
___ (b) nie
13. Do czego s³u¿y ucho przy kubku?
14. Flaga którego kraju ma czerwono-bia³e paski oraz 50 gwiazd na niebieskim tle?
15. Wyt³umacz zasadê zachowania energii -lub- przeliteruj swoje imie wielkimi literami.
16. Gdzie znajduje siê piwnica w trzypiêtrowym budynku?
17. Który stan Ameryki wytwarza najwiêcej pomarañczy?
___ (a) Nowy Jork
___ (b) Floryda
___ (c) Kanada
___ (d) Alaska
18. Zaawansowana matematyka. Je¿eli masz trzy jab³ka, to ile masz jab³ek?
19. Co oznacza skrót NBC (National Broadcasting Corp.)?
20. Jakich czasów siêgaj± tradycje Uniwersytetu Cornella (w przybli¿eniu)?
___ (a) B.C.
___ (b) A.D.
* Musisz odpowiedzieæ poprawnie na co najmniej 3 pytania, aby zdaæ test.
Szanowny panie redaktorze, uprzejmie proszê o u³atwienie mi nauki jêzyka rosyjskiego, ale metod± korespondencyjn±. Zaraz wyja¶niê dlaczego.
Miêdzy mn± a moim synem dochodzi ostatnio do nieporozumieñ. Wszystko przez ten rosyjski. Syn za wszelk± cenê chce mi zaimponowaæ. Którego¶ dnia powiada do mnie:
– Wiesz, tato, by³em u Wojtka. Mówiê ci – pycha! Oni mieszkaj± w piêknym zdaniu.
– Mieszkaj± w zdaniu? – dziwiê siê. – Co ty wygadujesz? Zdanie, jak mnie uczono w szkole, to podstawowa jednostka sk³adniowa, zorganizowana gramatycznie wokó³ formy osobowej czasownika.
– Tata nic nie rozumie. Po rosyjsku „zdanie” – to budynek. A oni dostali mieszkanie w nowym bloku. Mówiê tacie, ten Wojtek wszystko ma. A jakie baboczki! Mo¿e ze dwadzie¶cia sztuk.
– Ja… jakie baboczki? – martwiejê. – Przecie¿ mieli¶cie siê uczyæ!
– Uczyli¶my siê – powiada – ale potem ogl±dali¶my kolekcjê jego baboczek. Sam je pod³apa³, u¶pi³ eterem i poprzek³uwa³. „Baboczka” to motyl po rosyjsku. Jego mama te¿ je ogl±da³a i da³a nam pitanie.
– Pytanie siê stawia, nie daje.
– Niech bêdzie – postawi³a nam na stole pitanie: kaszanka i marynowane ogórki.
– Nic nie rozumiem.
– Ojej, tata ani cytaty, ani pisaty. „Pitanie” to po rosyjsku jedzenie. Potem pili¶my herbatê i, wiesz, niechc±cy rozbi³em czaszkê.
– Bo¿e kochany! Komu¶ rozbi³ g³owê?
– Nie g³owê, tylko czaszkê – fili¿ankê. Ty uwa¿asz, ¿e jak dok±d¶ idê, to zaraz musi byæ debosz.
– Co za dobosz znowu? Co dobosz ma z tob± wspólnego? Pleciesz jak Piekarski na mêkach.
– Naprawdê sam ju¿ nie wiem, jak mam z tat± rozmawiaæ. „Debosz” to nie nasz dobosz, co dawniej w orkiestrze wojskowej gra³ na bêbnie, ale awantura, chryja, rozróba – po rosyjsku.
Kilka dni temu by³em u niego w szkole na wywiadówce. Wychowawczyni powiedzia³a, ¿e robi du¿e postêpy, szczególnie w rosyjskim. Bardzo siê ucieszy³em i zapyta³em go, jak do tego doszed³, dobra rada mo¿e siê przydaæ.
– Uczy³em siê ca³± niedzielê – powiada.
– Syneczku – ja na to – nie bujaj ojca. W niedzielê by³e¶ w kinie, dobrze pamiêtam.
– Z tat± nie mo¿na doj¶æ do ³adu. Po polsku niedziela – to po rosyjsku woskresienje, za¶ „niediela” po rosyjsku – to po polsku tydzieñ. A ja siê uczy³em ca³y tydzieñ.
Wczoraj to ju¿ zupe³nie nie mogli¶my siê dogadaæ. Wchodzi do pokoju i mówi:
– Zmêczy³em siê ganianiem po piêtrach, usi±dê na diwanie.
– Syneczku kochany – powiadam – dlaczego na dywanie? Siadaj sobie na kanapie.
– W³a¶nie kanapa nazywa siê po rosyjsku „diwan”. A dywan, taki jak ty my¶lisz, to wcale nie dywan, lecz kawior.
– Co ty wygadujesz? Kawior jest do jedzenia, bardzo smaczny.
– Wiem, ale po rosyjsku kawior to „ikra”. Zapomnij sobie.
To ju¿ mnie ponios³o.
– ¯arty sobie z ojca stroisz? Najpierw mi t³umaczysz jak ch³op krowie na granicy, gdy ju¿ zaczynam siê orientowaæ, ka¿esz mi zapomnieæ!
– Oj, tato, tato. „Zapomnij” – po rosyjsku znaczy zapamiêtaj. A zapomnieæ po polsku – to po rosyjsku „zabyæ”.
– Zabiæ? Kogo zabiæ? O, Bo¿e!
Innym razem pochwali³ siê matce, ¿e zjad³ ca³y ³uk, a gdy ma³o nie zemdla³a, wyja¶ni³, ¿e „³uk” to cebula. A „stu³” to nie stó³, tylko krzes³o. „Dziadzia” – nie dziadek, lecz wujek, „niewiesta” to nie niewiasta, ale narzeczona, a „nosok” to nie nos pieszczotliwie, lecz skarpetka.
I tak codziennie, panie redaktorze, znêca siê nade mn±, wiêc sobie pomy¶la³em: gdy nauczê siê rosyjskiego, wsio bêdzie charaszo. Ale nie chcê, ¿eby syn o tym wiedzia³. Naukê pragnê pobieraæ w tajemnicy przed nim metod± korespondencyjn±. Powiedzcie mi, jak to trzeba za³atwiæ, pomó¿cie biednemu ojcu. Bo jak nie, to przyjdê do waszego zdania, zjem wam ca³y dywan i zrobiê takiego debosza, ¿e mnie zapomnicie na ca³e ¿ycie. Tfu, co ja wypisujê, bardzo przepraszam.
Stroskany ojciec
Klasa: dominator/arcymag/silver ranger
Wiek: 45 Dołączył: 10 Sie 2006
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 11:29 am o lasce :D
Ch³opak odprowadza swoj± dziewczynê do domu po imprezie.
Kiedy dochodz± do klatki, facet czuje siê na wygranej pozycji, podpiera siê d³oni± o ¶cianê i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdyby¶ mi tak zrobi³a laseczkê...
- Tutaj? Jeste¶ nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic siê nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie kto¶ z rodziny wyrzuciæ ¶mieci, albo jaki¶ s±siad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiêcej... kobieto...
- Nie, a jak kto¶ bêdzie wychodzi³...
- No dawaj nie b±d¼ taka...
- Powiedzia³am ci, ¿e nie i koniec!
- No we¼, tu siê schylisz i nikt ciê nie zobaczy, g³upia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, ¿e juz wyrzucili¶my ¶mieci i masz mu zrobiæ t± laskê do cholery, a jak nie to ja mu zrobiê, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekê z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
_________________ GREENPOWER "Idąc cmentarną aleją, szukam Ciebie, mój przyjacielu! Odszedłeś, bo byłeś słaby, jak suchy liść..."TSA - 51
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum