Byla juz gleboka noc. Wielki srebrny ksiezyc byl juz na tyle daleko na swej codziennej trasie, iz nawet w Giran- miescie, ktore nigdy nie spi ruch handlarzy zdawal sie jakos ustapic.. Nie wszystkie istoty jednak poddaly sie czarowi nocy oddajac mu hold poprzez podroz po krainie wiecznych lowow, do ktorej zawitac mozna jedynie poprzez obejrzenie wlasnych powiek od srodka. Po miescie wciaz krazyl uruk zwany Jednookim, znany tez jako Mayaz. Znalem tego uruka, wiedzialem ze jest to stara istota jak rozwniez znalem smak jego szponu tak samo jak on znal smak mojego miecza albowiem nie raz juz spotykalismy si? w bratobojczym starciu. Nagle niewiedzciec czy wola Ojca plomienia czy tez zwyklym przypadkiem zapatrzony na wdzieki przebiegajacej orczycy wpad?em na niego i obaj z wielkim hukiem padlismy na ubity bruk miasta. Pierwsza mysl jaka przeszla przez moja niezbyt pojemna chodz twarda glowa-bedzie bitka, lecz ku mojemu zdziwieniu Mayaz jako ze zwinnym mnichem byl powstal jednym susem i wyciagnal do mnie reke. Dluzsza chwile nie wiedzia?em co zrobic, albowiem czy moja duma zniesie fakt, iz od tak wielkiego wroga przyjalem pomoc mimo iz sprawa by?a tak blacha. W momencie klotni z wlasnymi myslami , kt?re zwykle kraza wsrod tematu jedzenia lub burdy me oko zawiesilo sie na na jego herbie. Znalem ten symbol by? on typowy dla oddzia??w Czerwonej Smierci , jednak nieco inny ni? zawsze i podpisany staro-orczymi runami, ktorych nie widzia?em od czasow hodowli keltirow w Elmorowej ziemi. Mimo to zdolalem przeczytac insygnia nimi oznaczone i ku mojemu jeszcze wiekszemu zdziwieniu napis znaczyl znane kazdemu orkowi slowo Horda, Horda Karan! W tym wlasnie momencie zdalem sobie sprawe, iz obaj jestesmy orkami i ten oto ork, ktorego postrzegalem jako wroga jak i wielu innych orkow, ktorymi nie raz gardzilem dziela ze mna ta sama wrzaca krew. Zdalem sobie sprawe, i? zbladzilem, zbladzilem i musze naprawic bledy przeszlosci a Horda mo?e by? moja ostatnia szansa. Podalem wiec reke Mayazowi po czym oddalem mu poklon. Widzac zaskoczenie i grymas na jego zdobionej wieloma szramami mordzie opowiedzia?em mu o moich zamiarach. Ku mojemu zdziwieniu wys?ucha? mego belkotu cierpliwie i do konca, po czym rzekl:
-Groomie uruku ktorego krew nie raz mialem na szponie, wiem i? krew ta jest juha Uruka. Wiem tez ze uruk ten nie bac si? chwycic za miecza tak samo jak nie znac strach i potrafic walczyc jak na uruka przystalo. Niemniej jednak wiedziec tez moja, ze Uruk ta oddac si? w pos?ugi zla strona i bratac si? z Elfy, ktore wyrzadzic nasza rasa tak wielkie krzywdy w czasach nasza dziadow. Nie moze moja podjac takiej decyzji sam i to od razu. Chodz za moja- pojdziemy do rady, Wielkiej Rady Karan.
W taka sposob wlasnie moja dostac sie w te strony , jako stac tu przed wami i opowiadac co nastepuje.Wiele ju? zim min?? od kiedy moja uruk-Groom syn osniezona ziem Elmory postawi? pierwsze kroki na ta swiat. W mlodosci nie moc si? odnalesc w otoczenie, lecz z czasem uczyc sie wszystkiego na wlasnych bledach. Jako ze matke moja juz za mlodu zjesc wilki a tatula niewidziec od kiedy on wyruszyc na wielka wojna , moja juz w mloda wiek opuscic ta ziemie i udac sie na kontynent zamieszkiwany przez biala mieso. Jednak w chwila zwatpienia tam Moja poznac i mimo zakazow tatula dac si? omamic rozmowa z blada twarz, ktora otumanic Groom i rekrutowac do swego klana szczujac bogactwem i wielka przygoda. To byc dobry klan , przez co Moja popadac w konflikt z inna Uruki. A wiadome jest, iz Uruki uwielbiaja sobie dokuczac, niestety czasami nie panuja nad tym komu i jak dokuczac. Groom walczyc z Braty sadzac , ze walczyc po wlasciwa strona o to cala reszta walczyc po zla. Moja zglupiec na tyle, iz wstapic do Straznikow Chwaly i zawiesc sie na nich wielce. Moja toczyc wojny, przelewac krew za blade twarze , oni nigdy tego niedoceniac. Ino umiec tylko zatruwac poglady Moja swoja falszywa propaganda. Dlatego Moja sie odlaczyc i dzis samemu dalej walczyc. Stojac tu przed wami chciec poprawic swoje bledy. Na stare lata Moja zrozumiec, ze robic zle, zrozumiec, iz Moja miejsce jest przy Braty. Groom chciec naprawic wszystkie krzywdy.Chciec walczyc u boku uruki, ktora nie zrobic taka bledu jak moja, chciec odkupic swoja winy i umierac za sluszna stara wiara ojca Paagrio w szeregach Hordy, Hordy Karan!
<oddaje poklon podajac radzie swoj miecz>
Nie spodziewalem sie ze kiedykolwiek ujrze tu Twoje podanie <lekko zdziwiony> , konkrety :
Podanie podoba mi sie i zrobila na mnie wrazenie, jednak tak liczne klotnie z Toba i przedziwne wyzwiska ktora przez tak dlugi okres padaly z Twoich ust w moim kierunku pozostana na dlugo w mojej pamiecie dlatego PRZECIW
Ostatnio zmieniony przez Murand Czw Mar 16, 2006 4:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Moze i podanie jest dobre... niestety Cie nie lubie, jak najbardziej PRZECIW nie chce Cie widzie? w sojuszu... Mo?e gdybym Cie znal osobiscie to bym zmienil zdanie...
moze wypowiem sie troche szerzej bo widze ze zdania sa podzielone a sprawa co by nie bylo jest bardzo kontrowersyjna
Groom kim jest kazdy z nas wie a co za tym idzie jego wystepki i czyny sa nam wszystkim znane. Moje zdanie na temat tego pana jest nastepujace:
dopuscil sie wielu zbrodni przeciw nam i przelal sporo naszej krwi nie mniej jednak istotnym dla mnie jest fakt ze jest to wojak ktory napewno nie leka sie walczyc i potrafil oddac sie swemu klanowi bez reszty. Jezeli chodzi o odgrywanie przez niego postaci orka to posiada wiele cech ktore ork powinien posiadac chodz jak sam przyznaje niepotrzebnie bratal sie z elfami. Moim zdaniem jezeli tylko potrafilby oddac sie nam w takim samym stopniu jak robil to w poprzednim klanie zyskalibysmy dosc ciekawego i coby nie bylo juz dosc silnego wojownika. Koleja sprawa godna uwagi jest to iz w podaniu oddal nam hold i wyrazil skruche poparta checia poprawy przyznajac iz do tej pory byl po nie wlasciwej stronie. Oczywistym jest iz wielkim minusem tej postaci jest jej przeszlosc i obawa czy ten oto pan nie jest tu po aby nas poprostu wydymac. Do was kieroje pytanie czy jestesmy w stanie mu zapomniec niektore rzeczy. Ja osobiscie bylbym sklonny dac temu panu szanse, tak samo jak kiedys Grot, Ava, i Sergej dali podobna szanse mnie (gdyz pewnie jak niektorzy z was pamietaja kiedys takze bylem wielkim wrogiem kg)i od tamtej pory twoze z wami dalsza historie czerwonej smierci. Naturalnie licze sie rowniez z waszym zdaniem i czekam na dalszy rozwoj wydarzen i przytoczenie odpowiednich argumentow swiadczacych za lub przeciw tej kandydaturze.
Podanie bardzo ladne. Twoja przeszlosc w klanach, nie ma wiekszego znaczenia np byl Ard u nas i okazal sie wartosciowa osoba, chociaz szkoda, ze tak krotko. Jednak Twoje slowa wypowiedziane na polu walki...Powiem tak nie chcialbym, aby podobne slowa i zachowanie plynely od kogos kto ma sztandar Czaszki. Kazdy swoim zachowaniem reprezentuje nie tylko siebie, ale i sojusz i wspolklanowiczy dlatego jestem Przeciw.
_________________ Nie bierz ¿ycia na serio i tak nie wyjdziesz z niego ¿ywy
no wlasnie otrzymalem od rengoku ciekawe wiadomosci dotyczace grooma
Groom wie o co chodzi i wielu z was takze podzielam zadanie Y- bez wyjasnienia tego nie ma o czym gadac
Gość
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 6:16 pm
Stawnowczo PRZECIW
Poczwary takie jak on nigdy nie beda ze mna po jednej stronie.
Jesli Groom dolaczy do KG to ja sie z tad zmywam...
Zreszta nie uwierze w jego bajki i dla mnie to konfident.
Grishnaak
czyli sprawe uwazam za zamknieta
gishnaak ma bardzo duzo glos w hordzie i jego zdanie jest jednym z decydujacych
poza tym staiwnie mnie przed wyborem groom czy grishnaak ... no wlasnie.
zadecydowaly glownie 2 sprawy:
Rengoku+Grishnaak uwazam to za kombo zwane potocznie FATALITY.
przykro mi groom
A ja niechcialbym zeby ktos mowil: jesli go przyjmiecie to odchodze..
To raczej swaidczy o wiekszej nienawisci do danej osoby niz przywiazaniu do klanu...
Chyba ze ktos uwaza ze klan laczy jedynie nienawisc do wroga:P
fakt podanie na wysokim poziomie, i w pierwszej chwili juz mialem krzyczec przeciw(podstawowy powod to to co napisal Lotu) - naprawde paskudny charakter i te pkowanie w perfidny sposob jak widzi ze kogos ewidentnei nei ma przy kompie, a mimo wszystko podbiega i zabija dana postac- jesliby sie to zmienilo to bylbym sklonny dac za, ale wolalbym wziasc go na nieokreslony czas probny(trzeba go poznac itd) a noz cos dobrego sie wykluje
nie chce tu robic klotni bo nie o to chodzi... ale pamietam jak dzis jak bylo z fistami A i co mi wtedy powiedzial Grish, nie chce robic zamieszania wiec tego tu nie napisze. Ale nic lepszy nie byl... mimo to Lotu dal mu szanse <co wielce mnie zdziwilo> wiec nie wiem o co ten dym, sam dostales mozliwosc reaktywacji w sojuszu, wiec taka odpowiedz nie i huj nie jest fer.
Jesli chodzi o mnie to dopoki sprawa z Rengou nie zostanie zalatwiona to nie ma szans nawet jakbys zebral 99% glosow. Robienie sobie wrogow i zabijanie tylko dlatego ze mial karme nie bylo madrym pomyslem. Przynajmniej u nas nie bedzie tolerowane. Sprawa do wyjasnienia.
Nie wiem czy przekonasz sojusz KG, bo wiele namieszales w przeszlosci i wielu nie przekonasz sami checiami... U mnie masz szanse jak posprzatasz po sobie bajzel ktory po sobie zostawiles, wiec zastanow sie czego chcesz i co jestes w stanie zrobic zeby to osiagnac, bo jesli sie dostaniesz to nie bedzie miejsca na takie akcje jakie robiles. Wybieraj: albo wydorslej i zacznij dbac o honor i dobre imie jak na orka przystalo albo zostan tam gdzie jestes w "nienajlepszej" sytuacji...
wstrzymuje sie
_________________ I am Optimus Prime, and I send this message to any surviving Autobots taking refuge among the stars: We are here. We are waiting.
pozdrawiam
Diva
http://www.enneagram.pl/ - słynne jedynki ze skrzydłem dwa: Gregory Peck, Margaret Thatcher, Jane Fonda, Hillary Clinton, Sidney Poitier.
a grish przeczytal podanie czy po zobaczeniu tylko autora dal odpowiedz?
Groom dal sie poznac od 'pewnej' strony i nie chodzi tu o to w jakim byl klanie, ale o to jak sie zachowywal. Nie obchodza mnie jego umiejetnosci pisarskie, ani to ze podanie jest dobre. Podanie ma znaczenie owszem, ale w przypadku kiedy niewiemy nic o osobie kandydujacej. W tym przypadku jednak mamy obraz czynow...
Ja bym mu da? szanse skoro Mayaz J? dosta? chocia? nie wiem jak to by?o wcze?niej gdy? odpoczywa?em od L2. Nie wiem o co chodzi z Rengou, ale z tego co piszecie to nic dobrego to nie jest wi?c je?li sie to wyja?ni to b?de za.
Nie obchodza mnie jego umiejetnosci pisarskie, ani to ze podanie jest dobre.
Nie chodzi mi o jakosc podania, ktora niewatpliwie jest wysoka, lecz o jego tresc
To tyczylo sie stylu jak i tresci. Nie jeden raz spotykamy sie (nawet i patrzac na telewizor) ze ktos 'kandydujacy' ubiera wszystko w piekne slowa. Obiecuje, ze bedzie lepiej, ze wie jakie bledy popelnil i czegos sie na nich nauczyl. To wszystko tak pieknie brzmi, ale czy my wierzymy temu komus? Jakos to do nas nie przemawia. Ja mam podobne odczucia w tym przypadku. Oczywiscie moge sie mylic, moze rzeczywiscie Groom wydoroslal. Moze rzeczywiscie dal sie omamic propagandzie prowadzonej przez osoby takie jak Alystin, ktora non stop, robi wszystko by ludzi do nas zniechecic. Po czym zrozumial swoj blad. Moze swoimi czynami i zachowaniem przekona mnie, ze rzeczywiscie tak jest, bo podaniem tego niezrobi.
eeee tam telewizja to co innego a l2 co innego nie wybieramy lidera klanu tylko zwyklego czlonka a chyba wiemy co sie robi z niegrzecznymi klanowiczami hyhy
moze rzeczywiscie Groom wydoroslal. Moze rzeczywiscie dal sie omamic propagandzie prowadzonej przez osoby takie jak Alystin, ktora non stop, robi wszystko by ludzi do nas zniechecic. Po czym zrozumial swoj blad.
Dlatego uwazam ze nalezy dac mu szanse, a nie przekreslac na starcie. Popelni jeden blad i wylatuje, prosta sprawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum