Karan Gurth Strona Główna

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Xorlarrin
Pią Lip 07, 2006 2:39 pm
Ogien...
Autor Wiadomość
Gorrath 
Vassal

Klasa: tyrant
Dołączył: 28 Cze 2006
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 1:31 am   Ogien...

Postac: Gorrath
Klasa: tyrant

Mialem PEWNE problemy z wklejeniem tego... Cos tu raczej nie tak z polskimi znakami. Podglad tez nie dziala - moze to opera... Do rzeczy:

Zakapturzona postac, zakradla sie do sali. Niezauwazona przez nikogo przemknela pod oltarz i zaczela obserwowac zgromadzonych. Spod kaptura raz po raz blyskalo czerwone swiatlo, bystre oko dostrzegloby czarna jak noc plame pokrywajaca szyje i czesc policzka. Ciemna toga kryla barczystego orka, poorana bliznami reka sciskala mala butelke. Starzec wzial sporego lyka, rad z tego co zobaczyl poczal oddalac sie do wyjscia. W drodze nieznana sila ugodzila go straszliwie, wielki ciezar przyparl go do ziemi, ork przykleknal przy kolumnie, splunal czarna mazia i oddalil sie pospiesznie. Wychodzac wyjal ukryty pod tunika topor, wypolerowane ostrze odbilo plomieniste swiatlo, zgromadzeni spojrzeli w jego strone, ale starca juz nie bylo...

"...wojownik idzie do ciebie, szybki i prosty jak strzala wystrzelona w slonce. Powitaj go i pozwol mu zasiasc przy ognisku mojego ludu."

Ork ponownie nawiedzil swiatynie, wizyta ta nie przypominala jednak poprzednich. Ukryty pod czarna toga, szedl dumnie w strone plonacego oltarza. Wyprostowana sylwetka pewnie mijala kamienne kolumny. Pokryta w calosci ciemna narosla twarz, chowala sie pod czarnym kapturem. Uwazny obserwator mogl spostrzec pelne strachu oko, krystalicznie czerwone, martwo wpatrujace sie w oltarz. Oczerniala dlon sciskala duzy srebrny topor, wydawac by sie moglo, ze zadna sila nie zdolala by go z niej wytracic. Ork kierowany nieznana sila parl do przodu, przerazajacy trans mial sie jednak niebawem skonczyc...

Nagle topor z hukiem uderzyl o ziemie, starzec stanal jak wryty, poznal miejsce, w ktorym stal, lawina niespokojnych mysli zalala jego glowe. Stal tutaj przeciez nie raz, prozno jednak wytezal pamiec, wiedziec trzeba ze niewiele dawnej chwaly zostalo w tym zdruzgotanym ciele, wraz z chwala odeszly wspomnienia. Ta sama sila, ktora go tu przyprowadzila kazala mu teraz zawrocic za wszelka cene, jednak miejsce w ktorym sie znalazl naznaczone bylo moca rownie potezna...

Nagle nagromadzone mysli zastygly w glowie starca. Odzyskal na chwile resztki swiadomosci, ujrzal malego chlopca stojacego przed oltarzem. Mlodzieniec smiertelnie przerazony i zaciekawiony zarazem obracal w powietrzu plonaca czerwonym ogniem reke. Ogien nie mogl go zranic, maly ork badal dokladnie ramie, na prozno probowal zdusic plomien, odkryl wielka tajemnice, tajemnice ktora miala byc przyczyna jego upadku...

Do swiatyni wbiegl zalany potem szaman. Trudno opisac jego reakcje na to co zobaczyl, przestraszony chlopiec na zawsze zapamietal ta twarz... Szaman upadl na kolana, rece dotknely kamiennej podlogi. Szeptal pod nosem: "Zatem to prawda... Proroctwo sie wypelnia, oto kolejna bestia...". Po czym przemowil ze strachem w glosie: "Nigdy sobie tego nie wybacze... ale moje zycie niema tu teraz znaczenia.... wybacz...". Chlopiec nie rozumial wtedy slow szamana, lekko zaniepokojony udal sie w jego strone. Szaman warknal groznie "Zgladze Cie!", glos jego nie odbil sie echem... Potezne uderzenie powietrza zatrzymalo chlopca. Szaman uniosl rece nad glowe i blyskawicznym ruchem poslal je w kierunku kamiennego podloza, dlonie blysnely tuz nad ziemia jasnym swiatlem i wtopily sie w kamien, drobinki skaly niczym krysztaly osadzily sie na rekach maga az po lokcie. Krzyk Ziemi... Mog Tok... Tak niegdys go nazywano. Szaman choc nie wygladal na poteznego, byl w istocie jednym z najbieglejszych jakich zrodzila orcza ziemia. Przyszedl na swiat u schylku orczej potegi, wychowany zostal by jej bronic przed Bladym Sojuszem. Elfie pomioty znaly jego imie... Niewielu jednak zostalo by je pamietac. Najstarsi wspominaja "raenn aikasse" - "galopujace gory", miazdzace wszystko co stalo na ich drodze. Szaman znal najstarsza, zapomniana juz sztuke, niesamowicie potezna, pozwalajaca grzebac zywcem cale legiony... Nie znajdziecie dzis juz shurr dush - szamanow piasku.

Z rekami uwiezionymi w kamieniu, szaman wezwal swe moce. Kilka metrow przed nim, dokladnie przy chlopcu z ziemi wyrosly wielkie kamienne dlonie. Blyskawicznie chwycily malego orka, kropla potu pojawila sie na szamanskim czole, starzec zacisnal wielkie piesci... Malec krzyknal z bolu, uscisk byl na tyle potezny, ze ork prawie stracil przytomnosc, cialo odmowilo mu posluszenstwa, umysl ustal. Nie zdazyl nawet zadac sobie pytania o przyczyne wystapienia jego mistrza przeciw niemu. To pytanie narodzilo sie pozniej, lecz ork nigdy nie mial znalezc na nie odpowiedzi. Szaman choc cenil mlodzienca jak nic na swiecie, nakazal kamienia zacisnac sie na drobnym ciele. Maly zemdlal. Mag uniosl sie z trudem, drobiny piasku uzupelnialy kamienne stozki, wiazace jego rece z ziemia. Ruszyl w kierunku wielkich dloni, skaliste kopce "przelewaly sie" do przodu. Reka malego orka ciagle plonela, szaman wpatrywal sie w czerwony ogien, wiedzial, ze walczyl przeciwko mocy znacznie go przewyzszajacej. Nie mogl zgladzic chlopca, nie potrafil odebrac zycia stworzeniu, ktore ukochal tak bardzo. Zblizyl sie juz znacznie, ciagle byl czujny, chcial ostatni raz spojrzec na twarz malca...

Zatrzymal sie tuz przed wielkimi dlonmi, smutek zatrul jego wolna dusze, niegdys bezlitosny wojownik, wyrafinowany morderca, teraz nie potrafil wydac ostatecznego rozkazu. Plonaca reka niczym strzala wbila mu sie w gardlo... Szaman oniemial, malec ciagle wisial bezsilny w posagu, reka wiedziona nieznana sila dzialala niezaleznie od malego ciala. Zelazny uscisk nie pozwalal starcowi nawet syknac. Byl calkowicie uwieziony, nie mogl bez slowa odeslac kamiennych dloni. W swiatyni zapadla martwa cisza, szaman tracil dech w piersi, poczal osuwac sie na ziemie. Ognista dlon sciskala coraz mocniej. Szaman z trudem wydobyl ostatnie tchnienie, ostatni dzwiek jego zycia... "Hh... Gorr...ath!". Powietrze rozerwalo glosne chrupniecie. Krew pociekla po szyi starca, jedna z kamiennych dloni zamienila sie w pyl, malec upadl na ziemie, a szaman trzymany zakleciem stal w bezruchu. U boku zwisala mu kamienna narosl wiezaca reke. Przegiety na lewa strone patrzyl na splywajaca krew. Maly ork podniosl sie z ziemi, nie byl to jednak ten sam mlodzieniec, ktorego niegdys przygarnal stary szaman. Oczy zarzyly sie ostra czerwienia, stal wyprostowany, nie byl soba. Podszedl wolno do szamana, ten na prozno probowal sie wyswobodzic. Ork polozyl mu ognista reke na czole. Szaman poczul bol tak wielki, jakby cale hordy nieszczesnikow, ktorzy zgineli z jego reki, rozrywaly mu teraz czaszke. Oczy szamana zmatowialy, a na czole pojawil sie czarny odcisk, odtad bladzil w ciemnosci. Maly ork blyskawicznym uderzeniem rozbil kamienny stog na prawej rece szamana. Starzec padl na kolana, podparl sie lewa, obrosnieta kamieniem reka. Mlodzieniec zasmial sie nie swoim glosem, demoniczny dzwiek wyryl sie w pamieci szamana. Maly ork upadl na ziemie bez ducha.

Zakapturzony wojownik z lzami w oczach obserwowal przerazajaca wizje, stal posrod iluzji stworzonych przez jego wlasny zmeczony umysl. Sen, w ktorym trwal mieszal sie z jawa, kleczacy szaman odwrocil niespodziewanie glowe w jego strone, szare jak wilcze futro oczy uwiezily spojrzeniem orka. "Widzisz mnie Ogniu...?" - obca mysl pojawila sie w glowie wojownika, zrobil krok w tyl, trzasl sie w goraczce. Szaman usmiechnal sie, cialo jego zaczelo wolno rozplywac sie w powietrzu. "Widzisz... Do konca swego nedznego zywota bedziesz zalowal, ze nie dobiles wtedy ostatniego z szamanow piasku...". Ork podniosl lezacy na ziemi topor. "Znow mnie slyszysz? Czy to nie dziwne... Nadal trawi Cie demon? Czy to nie ten, ktory mnie okaleczyl?". Ork dotknal porosnietej czarnym mchem twarzy, dlon pulsowala od naplywajacej krwi. "Mam racje?". Przerazliwy pisk powalil orka na ziemie, z calych sil desperacko zatykal uszy, halas nie ustalby nawet gdyby je odcial... WMog Tok predko Cie nie opusci...". Nieznosny dzwiek ustal z chwila, kiedy rozplywajaca sie sylwetka szamana zniknela calkowicie. Reka orka plonela czerwonym ogniem, zacisniete kly i pozbawione wyrazu oczy wskazywaly na wielki bol trapiacy zmeczone cialo. Ork zlaczyl rece, ogien przenosil sie blyskawicznie, ogarnal ramiona, wkrotce dotarl do glowy. Wydawal sie zyc na ciele orka, trawil czarne plamy na skorze, szukal drogi... Plomienie skupily sie przy oczach. Wojownik zacisnal powieki. Stloczone plomienie wdzieraly sie w oczodoly, starzec ryczac groznie uderzal piesciami w swiatynny bruk. W koncu ulegl... Ogien blyskawicznie "wlal sie" przez otwarte oczy.

Jeszcze tej samej nocy, nim ksiezyc schowal sie za horyzontem, zakapturzona postac wdarla sie do zniszczonego gmachu, kryjacego siedzibe prastarego mrocznego bractwa, klanu znanego na calym kontynencie jako Karan Gurth. Ork bywal tu w przeszlosci, choc nie interesowala go wojenna polityka i walka o prestiz, szanowal czlonkow tego szlachetnego zgromadzenia. Zmiany... wielkie i wyniszczajace, nie odebraly tu nikomu zapalu. Wielu ze zdziwieniem obserwowalo tajemniczego orka. Czesc patrzyla z pogarda na znajoma twarz. Ork gladzil tylko siwa brode i wpatrywal sie w wielka, wyzlobiona w posadzce czaszke...
_________________
Spojrz do okola... widac kwadraty.
 
 
 
Y
Baron

Dołączył: 12 Paź 2005
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 8:49 am   

jestem pod wrazeniem, ZA
 
 
Turendall 
Baron


Wiek: 33
Dołączył: 03 Cze 2005
Skąd: Krwawy Smok
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 9:15 am   

Piekna historia, jak najbardziej ZA. W jakich klanach byles wczesniej?
 
 
 
Isen 
§22


Wiek: 35
Dołączył: 13 Cze 2005
Skąd: Karan Gurth
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 10:11 am   

Gorrath byl juz kiedys w KG... ale cos nasciemnial ze konczy gre i odszedl, potem zalozyl swoj klan... hmmm

ja sie wstrzymuje od glosu
_________________
"I tak to już jest, przyjacielu. Tak naprawdę, one chcą Ciebie tak samo, jak Ty ich.
Wymagają jednak jednego: byś przez moment je zainteresował. Byś nie dukał, nie pocił się i nie czerwienił.
Byś nie szukał słów, nie milkł w nieodpowiednim momencie, byś sluchał, kiedy one mowią i mowił, kiedy one chcą sluchać.
To takie proste.

Ha, gdyby to bylo takie proste, Ty byś miał co wieczór inną dziewczynę, a nie ja."

Jacek Piekara

Get Rich or Die Tryin'
 
 
 
Kasjan
Heir

Dołączył: 28 Maj 2005
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 10:46 am   

ZA
 
 
Vishar 
Baron


Wiek: 41
Dołączył: 15 Sty 2005
Skąd: Karan Gurth
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 11:10 am   

no jak chce wrucic to czemu nie
ZA
tylko trza sie upoewnic ze opowiadanko nie z neta
_________________
Pipiru Piru Piru Pipiru Pi
 
 
Gorrath 
Vassal

Klasa: tyrant
Dołączył: 28 Cze 2006
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 11:53 am   

O tym w jakich klanach ork byl wczesniej moglbym napisac ksiazke.

Horda (Lider: Grimnar)
Karan Gurth (Lider: Lotarion)
Wilcza Straz (Lider: Barx)
Horda (Lider: Teligniew)
Ghash Angath (Lider: Antaradoth)

Isen nie wiem czy probowales sprawdzic jak wyglada "ko?czenie z L2". Ciekawe komu i co "nasciemnialem"... Powiem tylko, ze warto bylo zaczac od zera.

Cytat:
tylko trza sie upewni? ze opowiadanko nie z neta

...
_________________
Spojrz do okola... widac kwadraty.
 
 
 
Xorlarrin 
Element Aspołeczny


Klasa: tak
Wiek: 667
Dołączył: 29 Mar 2005
Skąd: tak
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 12:00 pm   

za
_________________

Eliot napisał/a:
serwer wywalil : Xorlarrin , gratulujemy :P
 
 
 
LotU
Baron

Dołączył: 31 Gru 2004
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 12:52 pm   

jak znam Gorratha to napewno nie z netu.
Kiedys odszedl bo chcial byc niezalezny (sprzet itp) ale czasy kiedy mozna jeszcze cos osiagnac sensownego sie skonczyly ;)
_________________
_________________________________________
"Don't fear the darkness. Fear what it hides."
 
 
Khazid
Heir


Wiek: 36
Dołączył: 15 Sie 2005
Skąd: Bia³ystok
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 2:09 pm   

ZA
 
 
 
Vishar 
Baron


Wiek: 41
Dołączył: 15 Sty 2005
Skąd: Karan Gurth
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 2:16 pm   

skoro lotu zna i mowi ze opowiadanko nie "netowe" to musi byc to prawda
czyli kategoryczne niezaprzeczalne i jakiestamjeszcze ZA
_________________
Pipiru Piru Piru Pipiru Pi
Ostatnio zmieniony przez Vishar Sro Cze 28, 2006 2:23 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nollan 
Elder


Klasa: bladedancer
Dołączył: 17 Paź 2005
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 2:18 pm   

brawo dla tego pana...ZA
 
 
 
Leander
Knight

Dołączył: 20 Cze 2005
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 2:44 pm   

no hmm co tu duzo mowic ZA
 
 
 
Moriel 
Vassal

Dołączył: 31 Paź 2005
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 3:25 pm   

Za
_________________
Marougn
 
 
Isen 
§22


Wiek: 35
Dołączył: 13 Cze 2005
Skąd: Karan Gurth
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 9:05 pm   

pamietam, ze Gorrath odchodzac powiedzial, ze nie ma juz czasu na gre i konczy z L2 lub cos w tym stylu, jednak niedlugo potem dolaczyl do Hordy - wiec nie skonczyl grac

zreszta z ta sciema to nie tylko moja opinia
_________________
"I tak to już jest, przyjacielu. Tak naprawdę, one chcą Ciebie tak samo, jak Ty ich.
Wymagają jednak jednego: byś przez moment je zainteresował. Byś nie dukał, nie pocił się i nie czerwienił.
Byś nie szukał słów, nie milkł w nieodpowiednim momencie, byś sluchał, kiedy one mowią i mowił, kiedy one chcą sluchać.
To takie proste.

Ha, gdyby to bylo takie proste, Ty byś miał co wieczór inną dziewczynę, a nie ja."

Jacek Piekara

Get Rich or Die Tryin'
 
 
 
Gorrath 
Vassal

Klasa: tyrant
Dołączył: 28 Cze 2006
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 10:16 pm   

Masz racje, oszukalem, ze koncze z gra zeby wam wysniesc ze skarbca swinie obleznicza i wyrwac czaszke ze sztandaru... hrhr mysl jak chesz, bede szczesliwszy jak mi zaufasz. Czasu ciagle mam jak na lekarstwo. Opuscilem bractwo bo:

1)niemoglem czynnie uczestniczyc w jego zyciu
2)nie lubilem „pogoni za sprzetem”
3)niesamowicie denerwowal mnie Sheltar
4)Zell powiedzial, ze nie wyjde

Na conajmniej miesiac zszedlem ze sceny, chociaz nieraz zagladalem do tego nieszczesnego swiata. Nowa Horda powstala jakies 4 miesiace po moim odejsciu.

Lot nie skaczyly sie, zmienmy teraz dziedzine...

Tak na marginesie to przejzalem sobie reszte podan i odnosze wrazenie, ze kiedys panowalo tu wiecej ladu i zasad. Nieliczni lamali je w pieknym stylu i za to dostawali przydzial. Moze mam haluny...

Zart z tym Sheltarem nie... yy znaczy ze swinia :twisted: .

Niewiem co jest w tej czarnej czaszce, ale to cos nie puszcza.
_________________
Spojrz do okola... widac kwadraty.
 
 
 
Isen 
§22


Wiek: 35
Dołączył: 13 Cze 2005
Skąd: Karan Gurth
Wysłany: Sro Cze 28, 2006 11:28 pm   

ja po prostu pamietam, ze to napisales odchodzac z klanu i tyle ;)

a niech strace... ZA

(mam nadzieje ze znowu sie nie powtorzy to o czym pisalem :mrgreen: )
_________________
"I tak to już jest, przyjacielu. Tak naprawdę, one chcą Ciebie tak samo, jak Ty ich.
Wymagają jednak jednego: byś przez moment je zainteresował. Byś nie dukał, nie pocił się i nie czerwienił.
Byś nie szukał słów, nie milkł w nieodpowiednim momencie, byś sluchał, kiedy one mowią i mowił, kiedy one chcą sluchać.
To takie proste.

Ha, gdyby to bylo takie proste, Ty byś miał co wieczór inną dziewczynę, a nie ja."

Jacek Piekara

Get Rich or Die Tryin'
 
 
 
Athallus 
Baron


Klasa: S³uga Ajnenki
Wiek: 37
Dołączył: 21 Paź 2005
Skąd: Wciaz z Gdanska
Wysłany: Czw Cze 29, 2006 5:55 am   

Ale dyskputa, ja jestem ZA
_________________
Szla magiczka przez ogrodek, zobaczyla krokodyla, wszystkie gady wyzdychaly, a magiczka zyla
 
 
 
Duch Wojny 
Heir


Klasa: DoomCryer
Dołączył: 02 Lut 2006
Skąd: Thagirion
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 10:20 am   

Jak najbardziej ZA
 
 
Hasturek
Vassal

Dołączył: 06 Cze 2005
Wysłany: Sob Lip 01, 2006 9:39 am   

tak poza konkursem :P
Tejakar !!!!
Ech stara WS
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=rodr3tjFtng
HAIL GENETYCZNY PATRYJOTYZM !!!!
 
 
 
Gorrath 
Vassal

Klasa: tyrant
Dołączył: 28 Cze 2006
Wysłany: Pią Lip 07, 2006 10:46 am   

Namieszam troche, mam nadzieje ze mi nie utniecie stop. Niestety nie dolacze do Was bo pewien ork niespodziewanie wskrzesil GA, jako tworca tego klanu niemoge biegac z Czaszka nad glowa, kiedy tamci ciulaja 10kk na zmiane Wodza. Dziekuje za poparcie. Sami widzicie, ze nie mialem nawet okazji postarac sie o wstapienie w wasze szeregi... Z czasem kiepsko, a tam wiele nie bede musial robic. Gorrath zawsze byl i bedzie w orczym klanie, Czaszka byla interesujacym wyjatkiem od tej reguly...

Coz powodzenia Czaszko.
_________________
Spojrz do okola... widac kwadraty.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template spacevision v 0.3 modified by Nasedo