Nick: Hananel (badz imie postaci)
Imie postaci: Nelchael
Klasa : Nekromanta
Planowana: Soultaker
Motywacja: Chaos i fanatyzm nigdy nie sa dobrym rozwiazaniem na dluzsza mete.
Historia: Jak wiekszosc ludzi urodzilem sie i spedzilem dziecinstwo na Wyspie. I mozliwe ze zostalbym rzemieslnikiem jak moj ojciec, lecz dwa fakty zmienily moje zycie. Fakt iz chciwy moznowladca swoimi manipulacjami doprowadzil do bankrucwa rodzinnego interesu i smierci mego ojca oraz moment w ktorym dotknelem ciala rozdziciela - uslyszalem cierpienie duszy ojca. Odkrylem ze mam 'dar'. Zapalalem checia zemsty i wladzy. Nie wladzy typu ksiaze czy krol, lecz mozliwosc manipulowania ludzmi, ze beda robic to co ja chce czy wrecz wladze na ich zyciem lub smiercia. Opetany checia zemsty poznawalem ,uczylem sie swojego 'daru'. Datarlem do takiej perfekcji ze potrafie wydobyc kazda informacje od zmarlej istoty. Jak ? Proste - tortury. Odpowiednio uzyty 'dar' pozwala na zadawanie bolu duszy poprzez torturowania szczatek. W tym okresie tez dowiedzialem sie czegos o magii i dowiedzialem sie ze moj 'dar' jest niejako czescia magii nekromancji. Wstapilem w poczet adeptow sztuki magicznej. Gdy bylem juz wystarczajco silny dokonalem mojej wymarzonej zemsty. Szok. Osiagnelem cel, ale stracilem motywacje do dalszego zycia. Dotarlo wtedy do mnie ze fanatyzm, opetanie jakas ideo ,moze byc zgubne w skutkach. Zaczelem wrecz soba gardzic. Kontynuowalem studia magiczne. Nie porzucilem nekromancji, swierdzilem ze mimo swojej natury moze byc przydatna do tepenie chaosu i fanatykow wszelkiego rodzaju, ktorymi zaczelem gardzic. W tym mniej wiecej czasie wstapilem do Zakonu Cienia.
Wczoraj opuscilem ich bractwo. Przez caly ten czas poznawalem nekromancje. Bez moich umarlych slug czuje sie czasem jak bez reki. Ale odrzucaja mnie pomysly co poniektorych 'kolegow po fachu' typu wyrzynanie odzialkiem zombie jakiejs rolniczej osady. Ale jezeli torturami wydobede potrzebne mi informacje z jakiegos wyrzutka spoleczenstwa to bez skrupulow wykorzystuje swoj dar. Zwlaszcza jezeli dzieki temu mozna doprowadzic do zapanowania jakiegos ladu i porzadku.
czego oczekujesz: organizacji, wspolpracy ,dyscypliny i po prostu dobrej zabawy
co mozesz sam wniesc: troche czarnego humoru , upor w dazeniu do celu , lojalnosc
P.S. - Jezeli sa jakies byki to wybaczcie ale pisalem to prawie o 3 w nocy i moglo mi cos umknac.
"I tak to już jest, przyjacielu. Tak naprawdę, one chcą Ciebie tak samo, jak Ty ich.
Wymagają jednak jednego: byś przez moment je zainteresował. Byś nie dukał, nie pocił się i nie czerwienił.
Byś nie szukał słów, nie milkł w nieodpowiednim momencie, byś sluchał, kiedy one mowią i mowił, kiedy one chcą sluchać.
To takie proste.
Ha, gdyby to bylo takie proste, Ty byś miał co wieczór inną dziewczynę, a nie ja."
_________________ I am the second.
Alone in a faceless crowd.
A human caught,
in monochrome dreams.
I scream to wake up.
My voice drowns deep underground.
Only the dead can hear me.
See me!!
------------------------------------------
old RO aka ChaOs
Klasa: King Bruce Lee Karate Mistrz
Wiek: 35 Dołączył: 22 Mar 2005
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 3:09 am
ZA
_________________ Nie rycz mała, nie rycz, ja znam te wasze numery.
Twoje łzy lecą mi na koszulę z napisem: King Bruce Lee Karate Mistrz, King Bruce Lee Karate Mistrz!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum