Dosiada siê do ciebie mroczny elf z ³ukiem wisz±cym na plecach w pokrowcu. Jest jaki¶ dziwny, nie, nie on sam, ale jego oczy… oczy bez wyrazu, puste. S³ysza³e¶ kiedy¶ powiedzenie, ¿e oczy s± zwierciad³em duszy, ale jaka dusza siê w tych odbija, albo raczej czy on ma duszê?
- Patrzy³e¶ kiedy¶ ¶mierci w oczy? – zadaje pytanie nieznajomy – Ja widzia³em Jej oczy, pad³o na mnie najokrutniejsze ze spojrzeñ, widzia³em oczy Wojny. By³o to trzy, a mo¿e dwadzie¶cia lat temu… – o czym on mówi my¶lisz, czego ode mnie chce, czy¿by by³ piany? Pytanie za pytaniem przemierza twój umys³, ale ponowne spojrzenie w jego oczy powstrzymuje ciê od wstania od sto³u - …sta³em w drugiej linii broni±cych zamku przed armi± ludzi i elfów…
Ból, ból rozdzieraj±cy klatkê piersiow±… Strza³a wbita na wysoko¶ci serca… Kilka spazmatycznych oddechów… Uderzenie… Leg³em…Widzê elfa… Elfa z ³ukiem… Pochyla siê nade mn±… Zrywa mi mój medalion, mój rodzinny meda… Ciemno¶æ. Le¿ê w ciemno¶ci… Nie… Stojê… Kogo¶ widzê… To kobieta, piêkna pani… Ciemno¶æ okala j±, tworzy jej szatê, spogl±da na mnie… Jestem nagi… Podchodzi… Teraz j± widzê dok³adniej, to, to… To Shillen…
Bogini obchodzi mnie, jedna z jej r±k dotyka mojej klatki piersiowej, jej dotyk jest zimny, lodowaty, d³ugie paznokcie pozostawiaj± na mojej skórze jasne ¶lady. Nachyla siê do mojego ucha, cichy lodowaty szept rozdziera mi umys³: „Walcz, walcz Athallusie, Neantak Satiir… Jej rêka zmierza do góry w kierunku mej rany, z ostatnim s³owem wbija mi palce w ranê… Ból… Jakby mi kto¶ wyrywa³ serce… Otwieram oczy… Kap.. Nade mn± stoi medyk ma w rêku strza³ê… Kap…Strza³ê z której kapie krew… Kap… Moja krew…
Podnosisz wzrok, nikogo nie ma. Gdzie on jest? Czy¿by mi siê tylko przy¶ni³? W¶ród pytañ przemierzaj±cych twój umys³, pojawia siê jedno s³owo: Athallus, mo¿e to jego imiê?
Postanowi³em zamiast zwyk³ego podania wed³ug podanego schematu napisaæ co¶ od siebie, to s± zawarte wszystkie informacje oprócz:
nick: Theodoryk
klasa: assasin
planowana profesja: phantom ranger
A czego oczekuje? Oczekuje mi³ej atmosfery, wspólnych wypraw, trzymaj±cych klimat graczy i dobrej zabawy.
A co mogê wnie¶æ do klanu? Na pewno now± klimatyczn± postaæ oraz trochê swojego „dziwnego” poczucia humoru.
Ja to bede PRZECIWNY, bo opowiadanie bylo srednie, a przynajmniej ja w nim nic ciekawego niezauwazylem i zdania nie zmienie, bo juz taki jestem , a ktos i tak musi byc na nie i tu ja pelnie ta role
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum